Dzwoni jej komórka. Nie może odebrać, więc prosi lekarza, żeby ten zrobił to za nią.
– Kto tam? – pyta dentysta.
– Tadeusz – odpowiada głos w słuchawce.
– Jaki Tadeusz?
– Jestem mężem właścicielki telefonu.
– Słuchaj, Tadek. Zaraz skończę, ona wypluje i do ciebie oddzwoni.
-
-
Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
– Świetnie. A co ze stolcem?
– Też! -
-
Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak, więc zwołał walne zgromadzenie, aby omówić ten problem.
– Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Mówcie!
Pierwsze odezwały się nerki:
– Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia!
– Macie moją zgodę. – odparł mózg. – Tydzień urlopu. Kto następny?
Odezwała się wątroba:
– Ja też już nie mogę, facet ciągle chla gorzałę i ja wysiadam. Proszę o dziesięć dni urlopu.
– Proszę bardzo. – zadecydował mózg. – Kto następny?
Odzywają się płuca:
– My prosimy o dwa tygodnie wolnego, bo nasz pan ciągle pali i pali. Ledwo dychamy od tego dymu, ledwo ciągniemy.
– Wyrażam zgodę. – odparł mózg. – Czy ktoś jeszcze?
W tym momencie rozległ się ledwo słyszalny głosik:
– Ja też! Ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu!
– Może byś chociaż wstał i się przedstawił! – krzyknął mózg.
– Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop! -
Na egzamin przyszedł pijany student i zapytał się czy może odpowiadać w takim stanie.
Profesor popatrzył i się zgodził a że miał dobry dzień to na początek kazał mu narysować sinusoidę.
Student się męczy…. aż w końcu po wielkim wysiłku narysował coś co lekko przypomina sinusoidę
Profesor:
– No widzisz jak ci ładnie wyszło…
A student na to:
– Zaaaraz zzzarrraz, ttto dddoooppiero uuukład współrzędnych -
W najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z turystami.
– I co, boicie się? – pyta przewodniczka.
– Tak! – krzyczą pasażerowie.
– To proszę robić to, co kierowca!
– A co robi kierowca?
– Zamyka oczy. -
-
-
Wróżka mówi do klientki:
– Mąż panią zdradza.
Na to klientka:
– Chyba pani musiała odwrotnie rozłożyć karty … -
Pierwszy wykład z japonistyki. Profesor do studentów w auli:
– Dzisiejszy wykład poświęcimy zagadnieniu, jak rozpoznać, gdzie jest góra, a gdzie dół podręcznika.
-
-
Rozmawia dwóch kumpli:
– Popatrz Staszek, wiosna przyszła, ptaki świergolą, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! – mówi jeden.
– Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem…. -
Czy chciałbyś zarabiać miesięcznie dwadzieścia tysięcy złotych jak mój brat?
– Oczywiście! A on zarabia tyle forsy?
– Nie, ale też by chciał. -
Policjant na egzaminie teoretycznym na prawo jazdy dostaje zadanie:
– Proszę opisać pracę silnika.
– Czy mogę własnymi słowami?
– Oczywiście.
– A więc to będzie tak: brym brym brym bymbym. -