że policja poszukuje
ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno.
Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
– Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę
powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś
spostrzeżenia.
– Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo
polecenie.
– Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę
powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie
na podstawie zdjęcia.
– Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach rzeczywiście.
– No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to
wydedukowała?
– To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić
okularów.
– Ale dlaczego?
– No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
-
-
Jasiu mówi do mamy:
– Mamo, tata powiesił się na strychu!
Mama biegnie na strych i nikogo tam nie widzi i mówi do Jasia:
– Jak ty możesz własną matkę straszyć!
A Jasiu na to:
– Prima Aprilis, tata powiesił się w piwnicy! -
-
Sąsiad spotyka zdenerwowanego Kowalskiego:
– Sąsiedzie, a co pan taki zdenerwowany?
– A kupiłem sobie telewizor 3D i właśnie go rozwaliłem.
– Dlaczego?
– Próbowałem na nim obejrzeć porno i pięć razy mało mi penisa do mordy nie wsadzili… -
Przychodzi Jasio do taty i pyta się:
– Tatuś, jaka jest różnica pomiędzy pojęciem praktycznym, a teoretycznym?
Na to tatuś odpowiada:
– Idź do siostry i zapytaj czy prześpi się z milionerem za milion dolarów?
Po chwili Jasiu przybiega i mówi tatusiowi:
– Siostra mówi, że tak.
Ojciec na to:
– Idź teraz do mamy i zapytaj się o to samo.
Jasiu wraca po chwili i mówi, że mama też się prześpi z milionerem za milion dolarów.
Na co tata odpowiada:
– Widzisz synu teoretycznie mamy dwa miliony dolarów, a praktycznie to dwie prostytutki w domu! -
Lekarz pyta się pacjenta:
– Czy męczą pana er*tyczne sny?
– Dlaczego zaraz męczą? – zdumiewa się pacjent. -
-
Żona pyta męża:
– Czy ty czasem po cichu nie dorabiasz sprzątając?
– Co ci odbiło?!
– Znowu widziano cię z jakąś szmatą! -
Na wsi zabitej dechami do sklepu wchodzi gość w garniturze i z nienaganną manierą pyta:
– Czy dostanę u pana serek Valbon?
Ekspedient za ladą patrzy na niego jak na kosmitę i odpowiada jak na chłopa przystało:
– Nie ma.
– Dziękuję, do widzenia.
– Panie poczekaj pan. Nie mamy sera Valbon, ale mamy żółty ser i biały ser.
– Nie dziękuję. Chciałem ser Valbon. Do widzenia.
– Panie poczekaj pan. A co to jest ten ser Valbon?
– Serek Valbon to jest taki mięciutki serek pokryty cieniutką warstwą jadalnej pleśni…
– A to nie mamy takiego sera…
– Nic nie szkodzi… Do widzenia panu.
– Panie. Poczekaj pan. Sera Valbon to my nie mamy, ale są za to pomidory Valbon i szynka Valbon… -
Zima.
Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi:
– Chciałbym, żeby już była wiosna.
– Tak ci mróz doskwiera?
– Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie! -
-
Naukowcy chcieli sprawdzić jak szybko uczą się ludzie w pewnych grupach naukowych.
Pierwszym z badanych był rektor uniwersytetu.
– Panie rektorze, ile zajęłoby panu nauczenie się języka japońskiego?
– Japoński jest trudny więc około roku.
Drugi był profesor:
– A panu panie profesorze, ile by panu zajęła nauka języka japońskiego?
– Tak z dwa lata.
Ostatnim badanym był student.
– A tobie ile by zajęło nauczenie się języka japońskiego?
A student na to:
– A kiedy egzamin? -
Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną, przecież żyjecie razem już tyle lat, w czym Wam ona zawiniła.
Gazda na to odpowiada:
– A bo Panie sędzio, ona mi sek*ualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
– Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie! -
-