– A gdzie jest twój mąż?
Druga na to odpowiada:
– Koledzy wyciągnęli go na ryby.
-
-
Przechwalają się trzej mali jaskiniowcy:
– Mój ojciec ma na głowie tyle włosów, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystkie pajęczyny – mówi pierwszy.
– A mój ojciec – mówi drugi – Ma taką długą brodę, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystek kurz z ziemi.
– To jeszcze nic – mówi trzeci. – Mój ma takie długie wąsy że jak gdzieś idzie, to mamuty muszą go mijać na odległość stu metrów! -
-
Wyścigi konne:
– Stawiam na tego jeźdźca, o tego z czerwonym krawatem!
– To nie krawat, idioto, to język! -
Powiedz mi, Olu, jaki powinien być idealny mąż?
– Taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie: – To wy tu dokończcie, a ja pójdę zaparzyć kawę i zrobić kilka kanapek.
– A w takim razie − jaki jest idealny kochanek?
– Wiesz… To taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć… -
-
-
Gość zamawia najpierw kufel ciemnego, potem jasnego piwa, potem znowu ciemnego, znowu jasnego i tak w kółko.
– Ile kufli piwa pan wypija dziennie?- pyta ktoś zdumiony.
– Od dwunastu do piętnastu.
– Takie pan ma pragnienie?
– Pragnienie? – dziwi się piwosz. – Ja wcale nie dopuszczam do tego, żeby mieć pragnienie! -
Zamawia Szkot taksówkę i pyta się taksówkarza:
– Za ile pojadę na lotnisko.
– Za sześc centów.
– A za ile zawiezie pan bagaż.
– Bagaż zawiozę za darmo.
– To niech pan zawiezie bagaż, a ja się przejdę. -
– Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, ile będę żył?
– Ile ma pan lat?
– Trzydzieści pięć.
– Pije pan?
– Nie.
– Pali pan?
– Nie.
– A kobitki pan używa?
– Nie.
– Panie, to po diabła chcesz pan jeszcze dłużej żyć?! -
-
– Coś taka wkurzona?
– Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
– No to chyba się ucieszył? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
– Gorzej. Zapytał co to jest. -
W szpitalu świeżo upieczony ojciec robi ze wszystkich stron zdjęcia swego potomka, mruczy przy tym pod nosem:
– Kumple będą mi jego zazdrościć, po prostu świetny, no super…
Podchodzi położna:
– Ooo! Pierwsze dziecko?
– Nie, trzecie, ale niech pani zobaczy mojego nowego smartfona czy nie jest super?! -
Idzie facet przez pustynie i nagle na horyzoncie ukazuje mu się wielki kort tenisowy.
Podchodzi bliżej i widzi zrezygnowanego faceta z rakietą tenisową z mnóstwem piłek do gry.
Zdziwiony pyta:
-Panie, skąd Ty żeś kurwa taki wielki kort na środku pustyni wytrzasnął?
-A od złotej rybki- mówi poirytowany-sto metrów dalej jest sadzawka.
Facet bez namysłu poszedł w strone sadzawki. Podchodzi i rzeczywiście widzi złotą rybke.
-Złota rybko, złota rybko, proszę tu o góre złota…!
Coś słyszy za plecami, odwraca się i widzi zaschniętą góre błota.
Wraca na kort i mówi:
-Coś ta rybka kurwa głuchawa…
A facet:
-A ja myślisz prosiłem o wielki tenis? -