Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Kiedy jechałem do Wrocławia Autosanem…

    to pękła opona i zrozpaczony kierowca poszedł naprawiać silnik. Miałem rację że mercedesy szybko się psują, szczególnie ten chevrolet marki volvo. Kierowca mówił że naprawił ten tłumik. Chłodnica się przegrzała i trzeba było szybę wstawiać bo bez świateł nie ma zderzaka. Gdy ruszyliśmy to okazało się że kierowca został na drodze i deptał trawę kopiąc w beton. Na koniec dnia gdy słońce wschodziło zaszedłem do baru gdzie była restauracja i w tej lodziarni zamówiłem hot doga z kremem czekoladowym. Oczywiście zjadłem tego hamburgera, powiedziałem że wieśmak był fantastyczny i poszedłem do domu myśląc że jeszcze zjem kiedyś tą zapiekankę…

  • Wchodzi kowboj do salonu i krzyczy:

    – Jak mi nie postawicie kolejki, to wypiję tą spluwaczkę!
    Oczywiście zero reakcji … Bierze spluwaczkę i zaczyna pić. Klienci zaczęli go stopować:
    – No dobra, daj sobie spokój!
    – Postawimy ci kolejkę, tylko skończ!
    – Przestań, bo mi niedobrze!
    Co wrażliwszym zaczęło się już unosić … Kowboj skończył, otarł brodę, a reszta go pyta:
    – Czemu nie przestałeś, jak cię prosiliśmy!
    – Nie mogłem, bo było w całości.

  • Firma produkująca środki farmaceutyczne.

    Przyjeżdża zagraniczny inwestor i ogląda fabrykę. Najpierw zwiedzają jedną halę produkcyjną:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standardowe prezerwatywy… – odpowiada szef brygady.
    – Standardowe, standardowe. W Polska wszystko jest standardowe! Trzeba zmieniać. Prezerwatywy mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Idą dalej. W kolejnej hali:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze stand… Znaczy się uniwersalne bandaże… – odpowiada zestresowany szef brygady.
    – Uniwersalne, uniwersalne. W Polska wszystko jest uniwersalne! Trzeba zmieniać. Bandaże mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Przechodzą do kolejnej hali.
    – A co tutaj robi? – dalej pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standar… Znaczy się uniwersal… To znaczy… Eee… – jąka się szef brygady.
    – Cicho! – krzyczy inwestor – Standardowe i uniwersalne nie być! Wy od dziś robić normalne, duże, ekstra duże i giganty! Jasne?
    – Chyba się nie da… – mruczy brygadzista – Tutaj robimy czopki…

  • W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie według obranej przez nich długości.

    Wchodzi postawny żołnierz.
    – Dzień dobry, panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
    – Od stóp do głowy.
    – All right, metr dziewięćdziesiąt czyli sto dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów.
    Wchodzi kolejny.
    – Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
    – Od stóp do wyciągniętej ręki.
    – Ok, dwa dwadzieścia czyli dwieście dwadzieścia tysięcy dolarów.
    Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może metr pięćdziesiąt wzrostu.
    – Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
    – Wiesz synu … Od czubka członka do końca jąder .
    – Pułkowniku … Pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać …
    – Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
    Mierzą, przykładają metr i od czubka do …
    – Pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
    – W Wietnamie synu, w Wietnamie.

  • Policjanci zatrzymują kierowcę:

    – Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
    Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
    – W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
    Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
    – Zero? Chyba się zepsuł. – mówi jeden z policjantów.
    – Jak to się zepsuł? Dawaj!
    Drugi policjant dmucha w alkomat:
    – No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest!

  • Jedzie gazda z gaździną furmanką.

    Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
    – Nooooooo…
    Jada dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi: – Noooooooooooooo…
    Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gazdzinę jadącą na furmance, a gazda zadowolony: – No!!!

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.