Jasiu zapytał ojca.
– Jasiu, wyobraź sobie, że masz kurnik z tysiącem kur i któregoś razu awaria instalacji wodnej w kurniku. Woda zalewa wszystko i kury toną i jesteś finansowo w plecy.
– Tato, ale co to jest alternatywa?!
– Kaczki, synu, Kaczki!
-
-
Dlaczego szkoccy szpiedzy są najlepsi?
– A słyszałeś kiedykolwiek o szkockich szpiegach?
– No właśnie -
-
Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
– Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
– Co?
– Zrób se grę wstępną, zara przyjde. -
Mąż z żoną w kuchni.
Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
– Cholera jasna, pieprzone ciamajdy ruszać się nie po to tyle zarabiacie!!!
Mąż raptem doznaje olśnienia:
– Rany boskie – mecz! Zapomniałem! -
Wakacje. Tłok. W pociągu ludzie stłoczeni. Nagle ktoś woła:
– Czy jest lekarz w pociągu?!
– Jestem – krzyczy pasażer. – Przeciska się przez dwa składy, dochodzi do wołającego, a ten pyta:
– Choroba gardła na 6 liter? -
-
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
– Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
– No to mów.
– Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela… już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło… -
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
– Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa.
Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go dopadłem, okazało się, że to pies! -
Wujek mówi do Jasia:
– Jasiu, jeśli będziesz grzeczny, dam Ci tą piękną, błyszczącą monetę 5- cio złotową.
– Wujku, nie musisz być taki szczodry! Wystarczy mi brudny, pomięty banknot 10- cio złotowy -
-
Przyjeżdża turysta do bacy i się go pyta:
– Baco, masz dzieci?
– Nie.
Rano budzi go gromada dzieci, a turysta się pyta:
– Bacom przecież nie miało być dzieci.
– To nie dzieci tylko cholery. -
Przychodzi facet do sklepu i pyta sprzedawcy:
– Jest dzisiejszy chleb?
– Nie – odpowiada sprzedawca – jest wczorajszy.
– A kiedy będzie dzisiejszy? – pyta facet
– Dzisiejszy będzie jutro. -
Jasiu biegnie do babci i krzyczy:
– Babciu, babciu a dziadek poszedł utopić kota!
– Jasiu i bardzo dobrze ten kot był nieuleczalnie chory.
– Tak wiem ale kot już wrócił a dziadek jeszcze nie! -