Facet siedzi spokojnie w kuchni i robi tzw. poranny przegląd prasy.

Nagle stojąca za nim żona szturcha go…
– Eee! Co ty! Za co to?
– Co to za karteczka z napisem „Daisy” wystaje ci z kieszeni?
– Nie pamiętasz, kochanie? W zeszłym tygodniu postawiłem na wyścigach na konia o takiej nazwie.
Uspokojona żona przeprasza męża.
Kilka dni później facet siedzi znowu w kuchni i podobnie dostaje kuksańca od od żony…
– Za co znowu!?
– Twoja klacz dzwoni…

Co myślisz?

Marian, dokąd tak pędzisz ?

Dowiedzenie się że twoja ex przytyła to jak znaleźć w kieszeni 50 zł.