Jasiu biegnie do babci i krzyczy:

– Babciu, babciu a dziadek poszedł utopić kota!
– Jasiu i bardzo dobrze ten kot był nieuleczalnie chory.
– Tak wiem ale kot już wrócił a dziadek jeszcze nie!

Co myślisz?

Dziadek przychodzi do spowiedzi i mówi:

Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon.