Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:

– W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo drzewo, zawracam drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się drzewo.
– Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.

What do you think?

Gada dwóch kumpli: słyszałem, że urodził ci się syn! I co, podobny do ciebie?