Chodzi sobie kobieta łatwych obyczajów od latarni do latarni.

Zatrzymali ją policjanci, a ta nie wiedziała jak powiedzieć, czym się zajmuje.
– No wie pan, chodzę od latarni do latarni.
– Edek pisz elektromonter.

Co myślisz?

Jedna blondynka przychodzi do drugiej.

Wpada policjant do cukierni i mówi: