Dyskoteka w remizie.

Nagle muzyka sie urywa i na proscenium wkracza
miejscowy Janusz, wyjmuje mikrofon DJowi z ręki i rzecze:
-Zginęli dwa kaski od wueski. Jak się nie znajdą to dyskoteka będzie. Ale rozj*bana.

Co myślisz?

W wiejskim sklepie sprzedawczyni zdenerwowała się klientów

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi…