Ostatnie treści

  • Przy jednym z klombów w parku

    W Warszawie stoi staruszek z wędką w dłoni, żyłka ze spławikiem zanurzona w kwiatkach. Widok dosyć osobliwy. Do staruszka podchodzi młody biznesmen i pyta, co ten robi. Staruszek odpowiada, że wędkuje. Zafrapowany starczą demencją, tak rozczulająco się objawiającą, młody człowiek zaprasza staruszka do kafei. Staruszek chętnie przystaje na propozycję i już po chwili siada wygodnie na kawiarnianej kanapie. Nawiązuje się rozmowa:
    – Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
    – Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
    Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
    – No i jak tam dzisiejsze połowy?
    – A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.

  • ParskłemParskłem

    Wrócił mąż z wędkowania i mówi do żony:

    – Ty wiesz, nawet nie sądziłem, że mam takich skąpych kolegów! Jak jechaliśmy nad rzekę, to się dogadaliśmy, że ten, który złowi pierwszą rybę, stawia wódkę, a drugi zakąskę. Siedzimy, patrzę, a Michała spławik poszedł pod wodę. A on nic! U Mariusza też jak szarpnęło, to aż się wędka zgięła. A ten siedzi i jakby nic nie widział …
    – No, a ty miałeś branie?
    – Nie ma głupich! Ja nawet przynęty nie zakładałem …

  • Idzie wędkarz wkurzony po błocie

    nic nie złowił, bo myśliwi polowanie sobie urządzili. Nagle coś spadło przed nim na ziemię. Podchodzi, patrzy, kaczka. Podniósł, dalej poszedł. Podbiega myśliwy:
    – Hej, chłopcze, oddaj kaczkę!
    – Nie, nie oddam, ja ją znalazłem.
    – Oddaj, ja cały dzień na nią polowałem!
    – Nie, nie oddam …
    Spierają się bitą godzinę. Nareszcie, wędkarz mówi:
    – Dawaj tak, kto kogo mocniej po jajkach kopnie ten i kaczkę zabierze.
    – No, dawaj.
    Rozpędził się wędkarz, jak nie kopnie myśliwemu!
    – Och …
    Po piętnastu minutach wydusił
    – Dawaj teraz ja Ciebie kopnę.
    – A po co? Zabieraj swoją kaczkę i spadaj.

Kawały o wędkarzach | humor wędkarski

Kawały o wędkarzach, będące wyrazistym przykładem humoru związanym z rekreacyjnym połowem ryb, ukazują szczególny rodzaj dowcipu, który czerpie inspirację z pasji oraz specyficznych doświadczeń związanych z wędkowaniem. Kawały wędkarskie, nasycone ironią i satyrą, często bazują na stereotypach, które przypisują wędkarzom nadmierne przesadzanie w opowieściach o złowionych rybach, ich wielkości oraz przygodach, jakie towarzyszyły ich łowieniu.

Dowcipy wędkarskie – humor na rybach

Często spotykane w kawałach o wędkarzach są motywy komiczne, które podkreślają zmagania z naturą, sprzętem wędkarskim czy współtowarzyszami. Wędkarze w tych opowieściach jawią się jako niestrudzeni entuzjaści, gotowi na wszelkie trudy i niewygody, byle tylko złowić upragnioną rybę. Zabawne dialogi, nieoczekiwane zwroty akcji oraz przerysowane sytuacje tworzą unikalny klimat, który jest zrozumiały i doceniany przez miłośników tego sportu. Żarty wędkarskie te często oddają specyficzny humor środowiska wędkarskiego, pełen dystansu do siebie i swojego hobby.

Żarty wędkarskie – co nas bawi w wędkarzach?

Kawaly o wedkarzach, stanowią specyficzną gałąź humoru, bawią nas przede wszystkim dzięki zestawieniu pasji wędkarzy z komicznymi sytuacjami i stereotypami, które są z nią związane. Co nas w nich tak bardzo śmieszy? Przede wszystkim przesadne opowieści o gigantycznych rybach, które zawsze wydają się większe w relacjach niż w rzeczywistości. Wędkarze często przedstawiani są jako mistrzowie przesady, a ich barwne historie o niezłapanych okazach i niesamowitych przygodach nad wodą wywołują uśmiech na twarzach słuchaczy.