Latest stories

  • Spotyka się dwóch przyjaciół.

    Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
    – Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
    – Żona mi nie pozwala.
    – Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
    – I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
    Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty… Spróbuj tej metody!
    Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
    – A do diabła z rybami!

  • – Coś taka wkurzona?

    – Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
    – No to chyba się ucieszył? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
    – Gorzej. Zapytał co to jest.

  • Spotykają się dwie przyjaciółki.

    – Dlaczego jesteś taka zła? Myślałam, że dziś rano byliście z mężem na relaksującym wypadzie na ryby – mówi pierwsza.
    – Tak, ale wszystko poszło źle. Najpierw powiedział, że mówię tak głośno, że wystraszę ryby, później, że wybieram złą przynętę, na koniec, że za szybko kręcę kołowrotkiem – odpowiada druga. – A najgorsze było to, że złowiłam największą rybę!

  • Przychodzi wędkarz nad jezioro.

    Wycina przerębel i zarzuca wędkę. Mija godzinę i nic. Dupa mu zmarzła, wnet przychodzi drugi wędkarz, obok niego wycina przerębel i zarzuca wędkę. Po chwili: jedna rybka, druga, trzecia …
    Ten pierwszy wkurzony mówi:
    – Ja już tu jestem godzinę, dupa mi zmarzła, nic nie złowiłem, a ty sobie tu przychodzisz i po chwili złowiłeś tyle ryb. Jak to robisz?!
    – Łołałumłae młemłe!
    – Co?!
    – Łołałumłae młemłe!
    – Cooo?!
    Ten drugi wypluwa co ma w ustach i krzyczy:
    – Robaki muszą być ciepłe!

Kawały o wędkarzach | humor wędkarski

Kawały o wędkarzach, będące wyrazistym przykładem humoru związanym z rekreacyjnym połowem ryb, ukazują szczególny rodzaj dowcipu, który czerpie inspirację z pasji oraz specyficznych doświadczeń związanych z wędkowaniem. Kawały wędkarskie, nasycone ironią i satyrą, często bazują na stereotypach, które przypisują wędkarzom nadmierne przesadzanie w opowieściach o złowionych rybach, ich wielkości oraz przygodach, jakie towarzyszyły ich łowieniu.

Dowcipy wędkarskie – humor na rybach

Często spotykane w kawałach o wędkarzach są motywy komiczne, które podkreślają zmagania z naturą, sprzętem wędkarskim czy współtowarzyszami. Wędkarze w tych opowieściach jawią się jako niestrudzeni entuzjaści, gotowi na wszelkie trudy i niewygody, byle tylko złowić upragnioną rybę. Zabawne dialogi, nieoczekiwane zwroty akcji oraz przerysowane sytuacje tworzą unikalny klimat, który jest zrozumiały i doceniany przez miłośników tego sportu. Żarty wędkarskie te często oddają specyficzny humor środowiska wędkarskiego, pełen dystansu do siebie i swojego hobby.

Żarty wędkarskie – co nas bawi w wędkarzach?

Kawaly o wedkarzach, stanowią specyficzną gałąź humoru, bawią nas przede wszystkim dzięki zestawieniu pasji wędkarzy z komicznymi sytuacjami i stereotypami, które są z nią związane. Co nas w nich tak bardzo śmieszy? Przede wszystkim przesadne opowieści o gigantycznych rybach, które zawsze wydają się większe w relacjach niż w rzeczywistości. Wędkarze często przedstawiani są jako mistrzowie przesady, a ich barwne historie o niezłapanych okazach i niesamowitych przygodach nad wodą wywołują uśmiech na twarzach słuchaczy.