-jak mi się oddasz to dam ci stówe
-nie oddam ci się spadaj ja taka nie jestem
-no oddaj mi ,się pokochamy się chwile i masz sto złotych
i tak jeszcze kilka razy bezskutecznie zając próbował podejść lisicę, w końcu po którymś razie lisica myśli:
w końcu 100zł drogą nie chodzi, męża nie ma nic sie nie dowie. I jak pomyślała tak zrobiła .
zając swoje zrobił stówe zostawił i poszedł.
Wieczorem wraca lis do domu i pyta lisicy:
-zając był? na co lisica zdezorientowana:
-był, był
-a stówe oddał
-oddał oddał.
-
-
Jedzie mężczyzna autobusem.
Za nim stanął inny mężczyzna i szepcze mu do ucha:
– Ti, ti, rogaczu…
Po powrocie do domu wyjaśnia incydent z żoną.
– To na pewno jakiś głupi żart, nie zwracaj na to uwagi – odpowiada żona.
Następnego dnia w autobusie mężczyzna słyszy znajomy szept:
– Rogacz, rogacz, i w dodatku kablarz! -
Dzieci, dzisiaj będziemy się uczyć odmiany czasowników przez osoby – mówi pani.
– Jasiu powiedz nam, jak byś powiedział o sobie, używając czasownika: „śpiewać”?
– Ja śpiewam.
– Świetnie, a gdyby Twoja siostra śpiewała, to co byś powiedział?
– Żeby się zamknęła! -
-
Żona pyta swojego męża:
– Kochanie jesteś pewny?
– Czego?
– No, że w czasie meczu telewizor zużywa o siedemdziesiąt procent mniej prądu niż podczas serialu. -
-
Prostytutka do podejrzanych klientów:
– Hej, jesteście z policji?
– Skąd! Oczywiście, że nie. Co za absurdalny pomysł!
– Bo wiecie, jeśli jesteście policjantami, to musicie mi o tym powiedzieć.
– Nieprawda, nie musimy. -
-
Wesele studenckie w akademiku. Wszyscy się bawią:
– Dlaczego Pani młoda nie pije i nie je?
– Bo się nie składała. -
Uczeń pyta swojego Mistrza:
– Mistrzu, czym różni się kobieta od perły?
Mistrz na to:
– Perłę nawleka się z dwóch stron, a kobietę tylko z jednej.
– Ale mistrzu! Ja słyszałem o takich kobietach, które nawleka się z obydwu stron.
Mistrz:
– To nie kobiety, to perły. -
Idzie zając przez las. Spotkał smutnego misia.
– Misiu, co Ty taki smutny?
– Bo idę na komisję wojskową, pewnie mnie wezmą do wojska.
– To zrób tak jak ja. Ja wziąłem dwa orzeszki i popukałem trochę w jąderka. Spuchły mi i mnie nie wzięli.
Miś pomyślał i uznał, że może mu się też udać. Poszukał dwóch dużych kamieni i przywalił nimi kilka razy w klejnoty. Po komisji wychodzi bardzo smutny i zamyślony.
– Co taki smutny jesteś misiu, wzięli Cię? – spytał zając.
– Nie. Odrzucili na platfusa. -
-
Angielski bankier przychodzi do wróżki i mówi:
– Jeśli odgadnie pani o czym teraz myślę, dostanie pani ode mnie tysiąc funtów.
Wróżka zachęcona obiecaną nagrodą, wpatruje się w oczy lorda i mówi:
– Myśli pan o tym, że wynajmie pan grupę irlandzkich terrorystów, którzy wysadzą pański bank w powietrze, a pan wkrótce ogłosi jego upadłość.
Na to lord:
– Nie zgadła pani. Ale proszę wziąć te tysiąc funtów. Poddała mi pani znakomity pomysł! -
Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów.
Jadą, jadą… Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
– Co ty robisz? – pyta drugi.
– A siodełko było za wysoko – odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta:
– A co ty wyprawiasz?
– Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej! -
Synu, muszę Ci coś powiedzieć. Zostałeś adoptowany.
– Wiedziałem że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
– Jesteśmy Twoimi prawdziwymi rodzicami kretynie. Rodzice adopcyjni przyjadą po ciebie za 10 minut