Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Głuchoniemy wchodzi do biura w wielkim zakładzie pracy

    zakreśla rękoma ogromny brzuch w miejscu swojego wklęsłego brzucha. Sekretarka:
    – Dyrektora nie ma.
    Puka palcami po czole.
    – Głównego inżyniera też nie ma.
    Coś mamrocze i wymachuje rękoma.
    – I kierownika nie ma.
    Rozsiada się na krześle i patrzy w sufit, w bezczynności
    kręcąc palcami szczepionych rąk.
    – I przewodniczącego rady zakładowej także nie ma.

  • Młoda kobieta poznała w barze potężnie zbudowanego mężczyznę, który bardzo jej się spodobał.

    Po kilku drinkach zdobyła się na odwagę i zapytała:
    – Czy może mi pan powiedzieć, jakie ma pan wymiary klatki piersiowej?
    – Oczywiście. 100 centymetrów.
    – Obwodu?
    – Nie, średnicy…
    Kobieta była zachwycona. Postanowiła zadać następne pytanie:
    – A biceps? Rozmiary pana bicepsa?
    – 40 centymetrów, proszę pani.
    – Ojej, obwodu?!
    – Nie, średnicy…
    Kobieta niemal zemdlała z wrażenia. Postanowiła jednak zadać jeszcze jedno pytanie:
    – A wie pan, rozmiary tego… męskości…
    – 6 centymetrów.
    – Och, średnicy?!
    – Nie. Od podłogi.

  • ParskłemParskłem

    Siedzi papuga w oknie, patrzy, a tam policjant idzie po chodniku i woła:

    – Ej Ty niebieski!
    – Co?
    – Ty baranie!
    Na drugi dzień papuga siedzi w oknie i wola:
    – Ej Ty niebieski!
    – Co?
    – Ty baranie!
    Policjant wkurzony idzie do właściciela papugi i mówi:
    – Panie, jak ta papuga jeszcze raz tak do mnie powie to pana załatwię.
    Na trzeci dzień papuga siedzi w oknie i woła:
    – Ej Ty, niebieski!
    – Co?
    – Ty wiesz co …

  • Starsze małżeństwo pojechało na wycieczkę do Chicago.

    Na miejscu mąż orientuje się, że w torbie nie ma mapy, więc zwraca się do żony:
    -E Halina gdzie k***a schowałaś mapy?
    -Nie brałam żadnych map.
    -Jak to k***a nie, przecież ci k***a mówiłem, że k***a masz spakować mapy. Teraz się k***a tutaj nie odnajdziemy.
    W tym samym momencie do pary podchodzi jeden z mieszkańców i pyta:
    -Państwo z Polski tak?
    -Tak, a jak pan się zorientował?-pyta mąż.
    -No, po tej k***ie.- odpowiada przechodzień.
    Mąż odwraca się do żony i mówi:
    -Halina! Ciebie to już k***a nawet w Chicago znają.

  • Żeby uatrakcyjnić lekcję historii pani zaprosiła do klasy kombatanta.

    Kiedy wszyscy rozsiedli się już wygodnie żołnierz rozpoczął barwną opowieść:
    – Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy sobie chleb, aż tu nagle – j*b, j*b, j*b
    Pani zmieszała się nieco słysząc te słowa i mówi:
    – Panie kapitanie, ja też lubię piękny żołnierski język, ale wie pan, do dzieci trzeba trochę inaczej.
    – Dobrze, to zacznijmy jeszcze raz. Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie zapi***olą.
    – Przecież prosiłam!
    – Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jak to bywa na wojnie…
    – A tu jak nie pier***nie! – Dokonczył za kombatanta Jasio
    – A c**j, poszliśmy w bój!

  • W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie według obranej przez nich długości.

    Wchodzi postawny żołnierz.
    – Dzień dobry, panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
    – Od stóp do głowy.
    – All right, metr dziewięćdziesiąt czyli sto dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów.
    Wchodzi kolejny.
    – Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
    – Od stóp do wyciągniętej ręki.
    – Ok, dwa dwadzieścia czyli dwieście dwadzieścia tysięcy dolarów.
    Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może metr pięćdziesiąt wzrostu.
    – Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
    – Wiesz synu … Od czubka członka do końca jąder .
    – Pułkowniku … Pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać …
    – Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
    Mierzą, przykładają metr i od czubka do …
    – Pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
    – W Wietnamie synu, w Wietnamie.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.