Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Przychodzi facet do restauracji, siada przy stoliku. Podchodzi kelner i pyta:

    – Co podać?
    – Chciałbym prosić o pieczoną kaczkę, ale z żeby była z Krakowa.
    Klener przyjmuje zamówienie, idzie do kuchni i woła do kucharza:
    – Słuchaj przyszedł jakiś gość i chce pieczoną kaczkę z Krakowa… Dawaj co masz i niech nie pieprzy!
    Kelener wraca z przyrządzonym daniem do klienta.
    – Proszę.
    Facet wkłada w kuper kaczki palec wskazująjący, oblizuje go i mówi.
    – Kur..a, ta kaczka jest z Poznania. prosiłem o kaczkę z Krakowa? Tak?! Proszę to zabrać!
    Kelener wraca ogłupiały do kuchni.
    – Ty, Józek gość twierdzi że ta jest z Poznania. dawaj drugą.
    Z wymieniona kaczką wraca do klienta. Ten robi dokładnie to samo czyli palec w tyłek, oblizuje i krzyczy:
    – No nie przecież to kaczka z Warszawy!!! panie czy ja się nie wyraźnie wypowiadam? Z KRAKOWA !!!
    Klener biegnie do kuchni.
    – Wsiadajcie w samochód jedźcie do Krakowa kupić kaczkę bo kur…a oszaleję.
    Po jakimś czasie kelner wraca z uśmiechem.
    -Proszę!
    Gość ładuje palucha w kaczy tyłek, oblizuje i mówi uradowany:
    – No nareszcie kaczka z Krakowa! dziękuję.
    I bierze się do jedzenia. Całej tej sytuacji z boku przyglądał się kompletnie nawalony facet. Wstaje od swojego stolika, chwiejnym krokiem podchodzi do gościa jedzącego kaczkę, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
    – Panie…,piję już trzy tygodnie… mógłbyś pan sprawdzić gdzie ja mieszkam?

  • Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał.

    Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły – myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego, Jasio, fajkę pali.
    – Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz?
    – Tato patrz. – odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie.
    Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią …
    – Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a fajka pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak?
    – Nie tato, nie o to chodzi . – odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu.
    Więcej o tym nie rozmawiali aż do następnego dnia. Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi.
    – Słuchaj nie podoba mi się, że …
    – Ale tato, patrz! Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie.
    – Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak?
    – Nie tato, nie o to chodzi.
    – To o co chodzi?!
    – Patrz, jakie fajne kółka puszczam!

  • Zając i niedźwiedź dostali wezwanie do WKU .

    Wystraszeni poszli. Niedźwiedź wszedł pierwszy. Po chwili wychodzi uradowany. Zajączek się pyta:
    – Co się stało?
    Niedźwiedź na to:
    – Kompania budowlana!
    – Jak to?
    – No więc. Wszedłem. Pokazali mi granat i spytali czy wiem co to jest. Powiedziałem, że po raz pierwszy to widzę. Pokazali mi karabin odpowiedziałem tak samo. No i spod biurka wyjął cegłę. Powiedziałem, że cegła i tak oto jestem w kompanii budowlanej.
    Zajączek uradowany wchodzi na sale. Pokazują mu karabin, zajączek mówi, że nie wie co to jest. Pokazują mu granat, zajączek mówi, że nie wie co to jest. Przewodniczący komisji schyla się pod biurko, a zajączek krzyczy:
    – Ja wiem! Cegła!
    Przewodniczący z uśmiechem.
    – Nie – Kontrwywiad.

  • Kubuś Puchatek kupił sobie nowy motor i pyta prosiaczka czy się z nim przejedzie.

    Prosiaczek odpowiada, że tak. Jadą sto kilometrów na godzinę i Kubuś pyta się prosiaczka:
    – Sikasz w gacie?
    – Tak. – odpowiada Prosiaczek.
    Jadą dwieście kilometrów na godzinę i Kubuś pyta:
    – Sikasz w gacie?
    – Tak. – odpowiada Prosiaczek.
    Jadą trzysta kilometrów na godzinę i Kubuś pyta się prosiaczka:
    – Sikasz w gacie?
    – Nie. – odpowiada Prosiaczek.
    -To teraz się zesrasz bo nie ma hamulców!

  • Niedźwiedź prosi Zająca.

    – Choć ze mną do baru.
    Zając:
    – Nie bo tam piją.
    Niedźwiedź:
    – No choć, co ci szkodzi.
    Zając:
    – Nie bo tam piją.
    Niedźwiedź:
    – No choć nie będę cię dłużej prosił.
    Zając:
    – No dobra, ale jesteś za mnie odpowiedzialny.
    Wchodzą do baru. Nagle ze środka wychodzi wielbłąd.
    Zając:
    – O ku**a ja tam nie idę, patrz co z koniem zrobili.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.