– Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo to was puszcze.
Pierwszy był Niemiec:
– Heil Hitler! – Głos rozchodził się przez 5 minut.
Następny był Rosjanin:
– Zdrastwujcie! – Głos rozchodził się 10 minut.
Ostatni był Polak:
– Wódkę dają! „Gdzie!?” rozchodziło się 2 godziny.
-
-
Na trybunach:
– Zobaczycie, na ostatnim okrążeniu na prowadzenie wyjdzie ten w czerwonym krawacie!
– W jakim krawacie!? To język! -
-
W wagonie sypialnym facet na dolnym łóżku zobaczył, że coś kapie z górnego łóżka i woła:
– Panie, obudź się pan! Sikasz pan na mnie!
Głos z góry:
– Ja nie śpię… -
Rozmawiają dwaj policjanci:
– Co robisz w wolnym czasie?
– Uprawiam jogę.
– Co ty powiesz? A na ilu hektarach? -
Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
– Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
– Mąż jest na coś poważnie chory? -
-
Kanadyjczyk będąc na wycieczce w Chicago poszedł do baru i tak mówi do barmana:
– Tutaj to jest bez sensu. Za wszystko trzeba płacić. Za drinki się płaci, za nocleg się płaci. A w Oklahomie, proszę pana, wszystko jest za darmo. Drinki za darmo, nocleg za darmo, a jak się wychodzi to jeszcze pięćdziesiąt dolarów dają.
– A był pan w Oklahomie? – pyta go barman.
– Ja nie, ale moja żona była … -
-
Kowalski do znajomego:
– Sekretarka Jaruzelskiego przychodzi do pracy i widzi, że generał powiesił się na lampie.
– I co dalej? – pyta zainteresowany słuchacz.
– Dalej nie wiem, ale przyznasz, że początek jest bardzo dobry. -
-
Obywatelu chorąży! Żona do ciebie przyszła!
– Nie „do ciebie”, tylko „do was”!
– Do nas to ona przyszła wczoraj. -
Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu.
Wyprodukowali wódkę 300% i aby ją przetestować udali się do Rosji.
Spotkali chłopa, który ciągnikiem orał pole i zaproponowali mu:
– Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć.
Rolnik się zgodził.
Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i pojechał dalej, jakby nigdy nic.
Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem.
Japończycy postanowili sprawdzić co się stało:
– Cóż to, niedobra wódka?
Na co rolnik odparł:
– Wódka w porządku, ale jak beknąłem, to mi się kufajka ogniem zajęła. -
-