– Kto mówi? – sprawdza sekretarka.
– Malinowska, koleżanka towarzysza Szydlaka ze szkoły.
– Rozłączcie się, bo kłamiecie. Towarzysz Szydlak nie chodził do żadnej szkoły!
-
-
Na sklep napada złodziej.
Wchodzi, widzi tam starą babę i mówi:
– Dawaj kasę!
– Spokojnie. Jaką? Grycaną cy jęcmienną? -
-
Kowalski poszedł do wojska.
Nadszedł dzień skakania ze spadochronem.
– Panie sierżancie. – mówi przerażony Kowalski. – Co mam zrobić, jeśli pierwsza linka, za którą pociągnę nie otworzy spadochronu?
– To ciągnijcie, Kowalski za drugą.
– A jak druga się nie otworzy?
– To machajcie rękami i krzyczcie: ”Pegazie przybądź!”.
Kowalski skoczył. Piętnaście minut później puka do drzwi samolotu.
– Jak ten koń ze skrzydłami miał na imię? -
Proces sądowy
– Jest pan oskarżony o to ,że uderzył pan poszkodowanego dwa razy w twarz. – Oskarżony chce pan coś dodać?
– Nie Wysoki Sądzie myślę ,że mu to wystarczy -
A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra?
– Bo córka sołtysa potrzebowała fotografie do paszportu.
A dlaczego obok jest jeszcze dziewięć takich dziur?
– Bo od razu zrobiła dziesięć sztuk. -
-
Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
– Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy. A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%! Tak, tak – 50%!
– W stosunku do którego roku panie dyrektorze?
– W stosunku do nadchodzącego, kochani! -
Dziewczyna mówi do chłopaka:
– Rozczarowałeś mnie!
– Dlaczego?
– Bo mówiłeś mi, że masz dużego fiu**.
– Źle mnie zrozumiałaś mówiłem, że mam dużego Fiata… -
Wychowawczyni pyta Jasia:
– Czemu Twoja babcia była na wczorajszej wywiadówce?
– Mam być szczery?
– Oczywiście!
– Bo babcia jest głucha… -
-
Jedzie Baca furmanką. Pytają się go turyści:
– Baco, gdzie jedziecie?
– Do miasta na jarmark.
– Ale to w drugą stronę.
– A co jo się będę z koniem kłócił. -
– Panie doktorze, czy operacja się udała?
– Tak. Jest pan, przepraszam, jest pani od teraz 100% kobietą.
– Doktorze, ku*wa, ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
– No masz. Babie nigdy nie dogodzisz… -
Do starego Bacy przychodzi juhas i pyta na czym Ziemia stoi.
– Ona stoi na trzech betonowych filarach.
– A na czym stoją te filary?
– No, na takiej betonowej płycie.
– A na czym stoi ta płyta?
– Oj juhasie, juhasie! Cosik mi się zdaje, żeś przyszedł nie po nauki, ino żeby po pysku dostać! -