– Moi rodzice chyba mnie nienawidzą!
– Dlaczego tak myślisz?
– Dają mi różne zabawki do kąpieli …
– Różne rzeczy bierze się do kąpieli.
– Tak? Toster, suszarkę, radio?!
-
-
-
Dwóch zawianych facetów idzie ulicą.
Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego:
– Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz?
Drugi odpowiada: Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo?
– Tak.
– A widzisz tam na piątym piętrze, co się pali światło?
– Tak.
– To jest moje mieszkanie. A widzisz tą blondynę tam na balkonie? Tą z dużym cycem?
– Tak.
– To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu bierze?
– Tak. -
Rozmowa dwóch polaków:
– Oglądałem manifestację i myślę, że ludziom już niczego nie brakuje.
– Skąd pan wysnuł taki wniosek?
– Krzyczeli „MAMY DOŚĆ!” -
-
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
– Co to jest, takie duże i czerwone?
– Jabłka, proszę pani. – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? – pyta blondynka.
– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje…
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
– Mak, ale cholera nie jest do sprzedania. -
Przychodzi facet do restauracji, siada przy stoliku. Podchodzi kelner i pyta:
– Co podać?
– Chciałbym prosić o pieczoną kaczkę, ale z żeby była z Krakowa.
Klener przyjmuje zamówienie, idzie do kuchni i woła do kucharza:
– Słuchaj przyszedł jakiś gość i chce pieczoną kaczkę z Krakowa… Dawaj co masz i niech nie pieprzy!
Kelener wraca z przyrządzonym daniem do klienta.
– Proszę.
Facet wkłada w kuper kaczki palec wskazująjący, oblizuje go i mówi.
– Kur..a, ta kaczka jest z Poznania. prosiłem o kaczkę z Krakowa? Tak?! Proszę to zabrać!
Kelener wraca ogłupiały do kuchni.
– Ty, Józek gość twierdzi że ta jest z Poznania. dawaj drugą.
Z wymieniona kaczką wraca do klienta. Ten robi dokładnie to samo czyli palec w tyłek, oblizuje i krzyczy:
– No nie przecież to kaczka z Warszawy!!! panie czy ja się nie wyraźnie wypowiadam? Z KRAKOWA !!!
Klener biegnie do kuchni.
– Wsiadajcie w samochód jedźcie do Krakowa kupić kaczkę bo kur…a oszaleję.
Po jakimś czasie kelner wraca z uśmiechem.
-Proszę!
Gość ładuje palucha w kaczy tyłek, oblizuje i mówi uradowany:
– No nareszcie kaczka z Krakowa! dziękuję.
I bierze się do jedzenia. Całej tej sytuacji z boku przyglądał się kompletnie nawalony facet. Wstaje od swojego stolika, chwiejnym krokiem podchodzi do gościa jedzącego kaczkę, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
– Panie…,piję już trzy tygodnie… mógłbyś pan sprawdzić gdzie ja mieszkam? -
Do egzaminatora WORD-u podchodzi facet:
– Wie pan, jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy. Ale pewnie nie zda.
– A zakłada się pan o trzy tysiące, że zda? – odpowiada egzaminator -
-
Baco, jak tam wasz nowy sołtys?
– Jeszcze żem go po trzeźwemu nie widzioł.
– Co tak pije?
– Nie on, jo… -
Do jaskini wchodzi jaskiniowiec
ubrany w białą skórę z mamuta polarnego i trzymając w ręce wielki sopel lodu w kształcie maczugi. Syn właściciela jaskini na jego widok krzyczy:
– Tato, duch!
– To nie żaden duch, synku – odpowiada ojciec. – To tylko nasz daleki kuzyn z epoki lodowcowej. -
Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną, przecież żyjecie razem już tyle lat, w czym Wam ona zawiniła.
Gazda na to odpowiada:
– A bo Panie sędzio, ona mi sek*ualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
– Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie! -
-
Mąż do żony:
– Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
– Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Nigdy się nie nauczysz, że herbata jest w apteczce, w puszce po kakao. -
Przychodzi mały Jasio ze zdechłą żabą na smyczy do domu publicznego i od drzwi krzyczy:
– Poproszę dziewczynkę z HIV”em
na co burdelmama szybko odpowiada, że u nich są tylko zdrowe dziewczyny, ale Jasio koniecznie domaga się takiej z HIV”em. Burdelmama nieco skonsternowana szepcze
– Może coś da się załatwić, ale powiedz dlaczego chcesz akurat chorą?
Na co Jasiu z miejsca odpowiada:
– Jeżeli się z nią prześpię to będzie miał HIV”a. W domu, gdy rodziców nie ma, pilnuje mnie opiekunka, która mnie molestuje, więc ona też się zarazi. Jak tata wraca do domu, a mamy jeszcze nie ma, to lubi czasem przelecieć opiekunkę, więc on też będzie chory. Oczywiście rodzice baraszkują ze sobą, więc mama też się zarazi. A jak tata wychodzi do pracy i mama zostaje sama to przyjeżdża śmieciarz, z którym mama zdradza tatę….i właśnie o tego ch**a mi chodzi, bo mi k**wa żabę rozjechał!