Jeden dzwoni do drugiego.
– Nie mogę jechać.
– Dlaczego?
– Bo mi żona nie pozwala.
-
-
-
Lotnisko w Nowym Jorku.
Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardeska jakaś. Facet podniecony tą sytuacją mówi:
– Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyślał no to co, spróbuje jeszcze raz:
– Flugen Sie Lufthansa ja..?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno ? pomyślał facet… ale próbuje jeszcze raz:
– Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
– A w łeb chcesz Palancie!?
– Aha, LOT! -
-
-
-
Samolot wystartował z lotniska.
Po osiągnięciu wymaganego pułapu,
kapitan odzywa się przez intercom:
– Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo
czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować
się i… O, Boże!…
Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:
– Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa
wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie
filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
– To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich…. -
– Proszę Pani – mówi Jasio do nauczycielki.
– Nie chcę Pani straszyć, ale mój tata wczoraj powiedział: „Jeszcze jedna pała i ktoś dostanie wpierdol!”
-
-
Na przyjęciu chłopak proponuje blondynce:
– Może porozmawiamy?
– Och, nie! Jestem taka zmęczona. Może lepiej zatańczymy? -
Przychodzi blondynka do fryzjera i mówi:
– Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan ściągnąć walkmana, bo umrę.
Fryzjer strzyże, ale w pewnym momencie trąca słuchawki, które spadają.
Blondynka umiera. Fryzjer podnosi strącone słuchawki i słyszy:
– Wdech, wydech, wdech, wydech… -
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa.
Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
– Wiesz, co, mam pytanie – czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
– No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
– Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, Janie jestem w stanie tego zrobić.
– Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
– Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok – dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia – w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
– Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
– Niemożliwe! – mówi jedna.
– Nieprawdopodobne! – mówi druga.
– No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy…
– Obie?
– Tak, tak, obie! Dzięki, stary! -
-
-
Syn bogatego szejka przyjechał na studia do Polski.
Po pewnym czasie pisze do domu:
– Ta Polska to dziwny kraj. Ja przyjeżdżam na wykłady Mercedesem, a profesor który je prowadzi, autobusem.
Po jakimś czasie otrzymuje sms-a od ojca.
„Nie martw się synu. Kupiłem i przesłałem ci autobus”