Zaciekawiony sąsiad pyta:
– Co robisz?
– Kopie grób dla mojej złotej rybki.
– Ale czemu taki duży?
– Bo jest w Twoim kocie!
-
-
-
Na ulicy spotykają się dwaj koledzy.
– Co dźwigasz w tej siatce?
– Dwa melony.
– Po co ci dwa melony?
– Bo wczoraj teściowa powiedziała, że odda pół życia za melona! -
Jadą dwie blondynki maluchem.
Maluch się zatrzymuje i jedna blondynka wychodzi z samochodu, otwiera maskę auta z przodu i mówi:
– Ty silnik nam ukradli -
Babciu, jak ci smakował cukierek?
– Bardzo dobry.
– Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował.. -
-
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia.
Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
– Niesamowite!
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
– Niepojęte!
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
– Niesamowite!
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
– Niepojęte!
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
– O co Ci chodzi myszko?
– Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: takie jaja i takie rogi?! -
Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii
Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii,
Lecz kiedy wyładował temperament dziki,
Kobyła stwierdziła: – Chyba mam owsiki… -
W pewnej miejscowości ktoś kradł kowalowi jabłka.
Ten ukrył się w sadzie i czekał na złodzieja. Gdy on wdrapywał się na drzewo, kowal jako chłop ze stali ścisnął złodziejaszka za jaja i rzekł:
– Kto ty?
Cisza… Ścisnął jeszcze mocniej i pyta:
– Kto ty!?
Cisza, więc ścisnął najmocniej jak tylko mógł i powiedział:
– Kto ty!?
– Jaśko!
– Jaki Jaśko? Bo jest Jaśko młynarz, Jaśko stolarz, Jaśko drwal…
– Jaśko niemowa… -
-
Diabeł założył się z Polakiem, Rosjaninem i Niemcem, który lepiej wytresuje psa.
Po roku czasu przychodzi do Rosjanina. Rosjanin, chudziutki, z wystającymi. żebrami, a pies spasiony, ze ledwo może się ruszać. Rosjanin wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć. Potem poszedł do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kiełbasę – pies zaczyna tańczyć. Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mieści się w
fotelu, a psa prawie nie widać. Polak wyciąga kiełbasę, ”pewnie tez da psu” myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać. Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
– Daj mi, ach daj mi. -
Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele.
Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
– Jaja sobie robisz!? -
-
-
Rozmowa dwóch komiwojażerów:
– Ty, Józek, tej nocy śniła mi się twoja żona.
– No, co ona mówiła?
– Co miała mówić? Ona nic nie mówiła.
– Ty wiesz co? To nie była moja żona.