– Tatuś prosił, żeby pan pożyczył…
– Cukru? Soli? – próbuje zgadnąć sąsiad.
– Nie, korkociąg.
– Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę!
-
-
-
Lekarz w trakcie badania prostaty:
– Spokojnie, erekcja w tym momencie to nic niezwykłego
– Nie mam erekcji
– Mówiłem do siebie -
Na targu jaskiniowiec sprzedaje dorodnego brontozaura
Podchodzi do niego drugi jaskiniowiec, ogląda zęby brontozaura i pyta:
– Ile chcesz za niego?
– Trzy garście muszelek.
– Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
– Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini. -
Budowlaniec mówi do kumpla:
– Chciałbym mieszkać i pracować na Biegunie Północnym.
– Dlaczego?
– Bo tam noc trwa przez pół roku, więc nic bym nie robił, tylko wylegiwałbym się w łóżku.
– Ale przecież po takiej nocy musiałbyś potem przez pół roku pracować bez przerwy!
– Coś ty! Tam też obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy! -
-
Koniec roku 2022.
Na stację benzynową podjeżdża samochód.
Wysiada z niego przeciętnie ubrany facet i mówi do pracownika:
– Do pełna poproszę.
– Ooo, pan to chyba w lotto wygrał… -
Dziewczynka: Ile ma pan lat.
Lekarz: 50
Dziewczynka: Ale jest pan stary.
Lekarz: Może i tak, ale ty i tak umrzesz przede mną. -
W pewnej szkole w pracowni komputerowej wisiało na ścianie takie hasło:
„Teoria jest wtedy, kiedy wszyscy wszystko wiedzą, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, gdy wszystko działa, a nikt nic nie wie. W tej sali łączymy teorię z praktyką: nic nie działa i nikt nie wie dlaczego!”
-
-
Do koła myśliwskiego dołączył nowy członek.
Koledzy postanowili oprowadzić go po klubie. W trakcie zwiedzania napotkali śpiącego przy kominku staruszka.
– Widzisz tego staruszka? To najstarszy członek klubu. Obudzimy go, on na pewno opowie Ci jakąś ciekawą historię.
Jak powiedział tak zrobił. Staruszek przeciągnął się i przystąpił do opowiadania.
– Pewnego dnia wybraliśmy się na polowanie. To było polowanie na lwy w Afryce. Chodziliśmy od trzech dni i nie mogliśmy złapać tropu. Byłem bardzo zmęczony więc postanowiłem odpocząć. Znalazłem powalone drzewo, oparłem się o nie i zasnąłem. Nie wiem ile spałem ale nagle obudził mnie przeraźliwy ryk: Rooooaaaaarrrrrr!!!
Aż się zesrałem.
Młodzieńcy spojrzeli zdziwieni. Jeden z nich odzywa się:
– Nie ma się co dziwić. W końcu zaatakował Cię lew. Każdy by się zesrał.
– Nie, nie… Zesrałem się jak mówiłem: Rooooaaarrrrr!!! -
Ile biegów ma francuski czołg?
Pięć, jedynkę i cztery wsteczne?
A po co w nim jedynka?
Na wypadek gdyby wróg zaatakował od tyłu. -
Ach, przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, wszyscy mówią mi, że ja jestem nienormalna bo lubię naleśniki.
– Ależ skąd, ja też lubię naleśniki – odpowiada lekarz.
– Och, to ja pana bardzo zapraszam, mam cała szafę naleśników. -
-