Niedźwiedź mówi:
– A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
– Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi…
– O! To pójdę i ja! Też zasunę.
Minęła godzina, znów się spotykają:
– No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
– Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem.
-
-
Niewidomy myśliwy biegnie z nożem przez las
spotyka głuchoniemego wędrowca i pyta się go, czy nie
widział stada nadlatujących kur. -
-
Do banku wpadają zamaskowani mężczyźni:
– Wszyscy stać i nie ruszać się!
– To napad?
– Nie, fotografia grupowa! -
Jasiu wchodzi wieczorem do sypialni rodziców
Zastaje ich w specyficznej pozycji Chwilę się przygląda, po czym wrzeszczy:
– A wy mi dłubać w nosie zabraniacie!? -
Przychodzi facet do biura pośrednictwa pracy:
– Macie coś dla mnie? Jestem księgowym…
– Jest posada głównego księgowego w firmie deweloperskiej, wymagane wyższe wykształcenie, perfekt angielski, min. 5 lat doświadczenia.
– Hm… A coś prostszego?
– Jest państwowy instytut, stanowisko referenta księgowego, 2 lata doświadczenia.
– No niestety, a coś jeszcze prostszego?
– O, tu mam coś dla zupełnych idiotów: Ministerstwo Finansów, Departament Podatków Pośrednich, Sekcja VAT. -
-
Jola z szefem romansują w biurze.
Nagle warkocz Joli dostał się do niszczarki.
– Warkocz Warkocz! -krzyczy Jola .
A szef na to:
– Wrrrrrrr, wrrrrrrr. -
Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:
– Ech, ta licealna 1A! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!
– Niech się Pan nie denerwuje – uspokaja dyrektor – może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? -
Przy ruchomych schodach stoi Jasio.
Pewien pan pyta.
– Jasiu dlaczego tu stoisz?
– Na schody spadła mi guma i czekam aż wróci – odpowiada Jasio. -
-
Sędzia na rozprawie rozwodowej:
– Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł alimentów miesięcznie.
– Świetnie, wysoki sądzie! – odpowiada mąż. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie. -
Pani syn nie powinien chodzić na lekcje gry na skrzypcach.
On nie ma za grosz słuchu. – mówi nauczycielka.
Na to mama:
– On nie ma słuchać, on ma grać! -
Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną.
Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowy:
– Niech chociaż pozory będą.
Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
– Masz rację, Hrabio. -