Jednakże po pewnym czasie zauważyła fakt, iż skupia na sobie oczy wszystkich zebranych gości.
Podchodzi do brunetki i niepewnym głosem pyta:
– Czy dekolt w mojej sukience nie jest za głęboki – czuję, że się wszyscy na mnie patrzą?
Brunetka pyta:
– Czy masz może włosy na klatce piersiowej?
Blondynka oburzonym głosem:
– Oczywiście, że nie!
Brunetka na to:
– Zatem, wcięcie w Twojej sukience jest zbyt głębokie.
-
-
-
Jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian?
– 3 m.
– A jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian jak leci nad Wąchockiem?
– 1,5 m, bo jednym skrzydłem zakrywa sobie oczy. -
-
-
-
Facet idzie na drinka. Strasznie zachciało mu się sikać.
Idzie do męskiej, a tam kolejka jak stąd do Warszawy. Idzie do damskiej i prosi babcię klozetową.
– Niech mnie pani wpuści!
– Dobra, ale nie naciskaj czerwonego guzika.
Wchodzi do kabiny. Z błogą ulgą załatwia swoją potrzebę. Widzi zielony, niebieski i czerwony guziczek. Naciska zielony. Czuje przyjemną wilgoć. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa umyta.
– Łał! Ale te laski tutaj mają bajer.
Wciska niebieski guziczek. Czuje lekki powiew. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa wysuszona.
– Super! Czerwony będzie na pewno ukoronowaniem tych wszystkich przyjemności! – wciska czerwony.
Nagle czuje przeszywający ból. Po chwili miły głos informuje:
– Tampon wyjęty. -
Czy w pana rodzinie zdarzały się przypadki kazirodztwa?
– Tak.
– Wiele?
– Nie, mogę je policzyć na palcach jednej ręki.
– A dokładniej to ile?
– Siedem. -
-
Pobożny kowboj podczas naprawy płotu zgubił swoją drogocenną Biblię.
Bardzo po tym rozpaczał. Trzy tygodnie później na jego posesji zjawiła się krowa z Biblią w pysku. Kowboj w radosnych podskokach uniósł księgę ku niebu i zawołał:
– To cud!
– Niezupełnie. – odezwała się krowa – Twoje imię i nazwisko jest zapisane wewnątrz okładki. -
Do dyrektora cyrku przychodzi kobieta – mała, szczuplutka w okularach – i proponuje:
– Chcę być u was pogromcą tygrysów.
Dyrektor, skrywając uśmiech:
– No dobra, spróbujmy. Tam, w tamtej klatce, tygrysy się rozbestwiły. Pani idzie i uspokoi.
Babka idzie do klatki, spokojnie otwiera drzwi, wchodzi i krzyczy:
– ALE JUŻ CISZA, GN*JE!
Tygrysy momentalnie uspokoiły się, jeden się nawet ze strachu posikał. Zaskoczony dyrektor pyta:
– Dlaczego chce pani u nas pracować?
– Męczy mnie obecna praca.
– A co pani robi?
– Jestem wychowawcą w gimnazjum. -
Premierowa pyta męża:
– Po co ty bierzesz te ochraniacze na kolana?
– Jadę do Brukseli.
– No i…?
– To ty nie wiesz kobieto, jakie tam mają twarde podłogi? -
-
Rozmawiają dwaj dresiarze:
– Ej byłem wczoraj na imprezie.
– No i co, no i co?
– Spotkałem fajną laskę.
– No i co, no i co?
– Poszliśmy do niej.
– No i co, no i co?
– Kazała się rozebrać i zrobić to co umiem najlepiej.
– No i co, no i co?
– Jak jej z bani zarąbałem … -
Turystce pod Nowym Targiem zepsuł się samochód.
Młody baca pomógł jej naprawić. Po naprawie zaproponowała zapłatę w naturze. Po fakcie rozmarzona turystka mówi do bacy:
– Baco! Wy chyba jesteście najlepszym kochankiem w okolicy!
– Eee, nie. Mój szwagier lepszy
– Dlaczego?
– Za młodych lat oblecielim wszystkie baby we wsi, a jak brakło to złapalim niedźwiedzicę w lesie i też żeśmy ją załatwili na cacy.
– No i co?
– Potem przez rok szwagrowi miód przynosiła.