– Łyżka, bo je się nią.
-
-
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
– Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
– Aaa… Jeden pies. -
Na egzaminie praktycznym z anatomii:
Dzień wcześniej wichura wytłukła wszystkie preparaty pomocnicze, więc Kowalskiego rozebrano do naga i położono na leżance, zasłaniając mu tylko twarz chusteczką, żeby nie było widać kto to jest.
– Co tu jest?
– Żołądek.
– A tu?
– Śledziona.
– A tu?
– Wątroba…
– A tu?
– Nerki.
– A tu?
– Pęcherz moczowy.
– A co to jest?
– A to jest członek Kowalskiego.
– No dobrze uznam tą odpowiedź, ale skąd pani wiedziała, że Kowalskiego?
Dziewczyna na to,lekko się czerwieniąc:
– A, panie profesorze, bo w akademiku tylko ja mam taką szminkę… -
-
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, po nocach śnią mi się postacie z ”Gwiezdnych Wojen”.
– Kiedy to się zaczęło?
– Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce. -
Stoi facet na klatce schodowej i pali.
Nagle z sąsiedniego mieszkania rozlegają się krzyki, wrzaski. Za chwilę wychodzi sąsiad z połamanymi okularami 3D. Facet go pyta:
– Sąsiedzie, czemu pan taki wściekły?
– Kupiłem sobie telewizor 3D i właśnie rozwaliłem go w drzazgi.
– Dlaczego?
– Próbowałem obejrzeć pornola i pięć razy mi mało ch*ja do mordy nie wsadzili. -
W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora.
Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
– Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? – spytał lekarz.
– Piersią – odpowiedziała kobieta.
– W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwile je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
– Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
– Wiem – odpowiedziała – jestem jego babcia, ale cieszę się, że przyszłam. -
-
Jedzie facet lasem
A tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w g… Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką. Po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka. Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia. Po chwili z krzaków dobiega głos:
– Panie, masz pan jeszcze chusteczkę? Bo mi się wiewiórki skończyły… -
Pewne małżeństwo miało pięciu synów.
Czwórka z nich była wysokimi blondynami, tylko najmłodszy był niski i miał czarne włosy. Gdy nadszedł czas na ojca, ten, leżąc na łożu śmierci, pyta swojej żony:
– Czy na pewno nasz najmłodszy syn jest moim synem?
– Oczywiście, kochanie – odpowiedziała żona.
Wtedy mężczyzna zmarł w spokoju. Chwilę potem żona pomyślała:
– Dobrze, że nie zapytał o pozostałych czterech… -
Polak, Rosjanin i Niemiec lecą samolotem.
Zauważają na skrzydle diabła, który tnie piłą skrzydło.
Rosjanin mówi:
– Ja to załatwię!
I rzuca diabłu 100 rubli. A diabeł piłuje szybciej.
Niemiec mówi:
– Patrzcie jak to się robi!
I rzuca 2000 euro. Diabeł piłuje jeszcze szybciej.
Na to Polak:
– Ja to załatwię.
I rzuca diabłu 2 grosze.
A diabeł na to:
– Za 2 grosze to sami sobie piłujcie. -
-
-
Lekarz do pacjenta:
– Muszę Pana zmartwić, Pan umiera. Jest rak z przerzutami.
– Tego się obawiałem, A czy nie mógłby Pan Doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na AIDS?
Na pytanie lekarza – Dlaczego?!?! Pacjent odpowiada:
– Wie Pan, Panie Doktorze, po pierwsze będę we wsi pierwszy, co umarł na AIDS. Po drugie nikt już nie ruszy mojej baby. A po trzecie wszyscy, co ją już mieli się powieszą. -
Penis jest jak pies:
– pałęta się między nogami,
– lubi żeby go głaskać,
– i cieszy się razem z panem.