Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Rozmowa dwóch informatyków:

    – Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną laskę!
    – Orzesz ty!
    – Poszliśmy do mnie i widzę, że jest chętna. Więc zacząłem się przystawiać na całego.
    – I co? I co?
    – Ona mówi ”To może rozbierz mnie!”
    – Nie gadaj! Ale czad!
    – Normalnie ściągnąłem z niej spódniczkę i inne fatałaszki. Położyłem na stole, tuż obok nowego laptopa.
    – Nie gadaj! Kupiłeś nowego laptopa? A procesor jaki?

  • Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do salonu na drinka

    Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
    – Który z Was, popaprańców, ukradł mi konia?
    Nikt nie odpowiedział.
    – Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie!
    Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie.
    Kowboj, jak powiedział, tak zrobił – zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju.
    Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
    – Powiedz stary, zanim odjedziesz… Co się stało w Teksasie?
    Kowboj odwrócił się i powiedziaał:
    – Musiałem wracać pieszo.

  • Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.

    – Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
    – Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
    – Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
    – Ale w małżeństwie mi się nie układa.
    – Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
    – Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
    – Dlaczego tak myślisz?
    – Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
    – No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
    – Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!

  • 98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne.

    Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
    – Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
    Doktor myśli chwilę i mówi:
    – Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
    – Nie – odpowiada staruszek.
    – Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
    – Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek – Ktoś inny musiał wystrzelić!
    – I do tego punktu właśnie zmierzałem.

  • W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie według obranej przez nich długości.

    Wchodzi postawny żołnierz.
    – Dzień dobry, panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
    – Od stóp do głowy.
    – All right, metr dziewięćdziesiąt czyli sto dziewięćdziesiąt tysięcy dolarów.
    Wchodzi kolejny.
    – Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
    – Od stóp do wyciągniętej ręki.
    – Ok, dwa dwadzieścia czyli dwieście dwadzieścia tysięcy dolarów.
    Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może metr pięćdziesiąt wzrostu.
    – Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
    – Wiesz synu … Od czubka członka do końca jąder .
    – Pułkowniku … Pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać …
    – Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
    Mierzą, przykładają metr i od czubka do …
    – Pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
    – W Wietnamie synu, w Wietnamie.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.