– Jak dojść do Kairu? – pyta Araba.
– Najpierw cały czas prosto, a w środę w lewo…
-
-
-
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Ma pan rozmienić dwieście złotych, tak po pięćdziesiąt złotych?
– Nie, nie mam …
– Aaa … To poproszę gumę. -
-
Trzy kobiety rozmawiają o swoim życiu se**ualnym:
– Mój mąż jest architektem. Robi to ze swoją wizją, wszystko w łóżku planuje.
– Mój mąż jest artystą. W łóżku improwizuje, ale jest pełen pasji.
– Mój mąż jest programistą. Kładzie się obok i opowiada, jak to wszystko będzie fajnie śmigać, gdy skończy. -
Dlaczego w Wąchocku krowy na pastwiskach chodzą w kaskach?
– Bo codziennie rano sołtys odwozi je na pastwisko na swoim motorze.
-
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana
rozpina mu rozporek i ochoczo bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
– Nie wiedziałem, że tak ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
– O k***a, to Ty??!! -
-
Mówi mąż do żony:
– Kochanie! Zenek jutro przyjeżdża!
– I co, pewnie zamierzacie chlać?
– Nie. Nie zamierzamy! Będziemy! -
Szkockie małżeństwo wyjeżdża w podroż.
– Ile będzie kosztował lot do Edynburga? – pytają pilota.
Pilot odpowiada:
– Mogę Was przewieźć za darmo ale pod warunkiem, że nikt z was nie odezwie się podczas lotu.
Małżeństwo się zgodziło. Po locie pilot wychodzi i mówi:
– Brawo! Jeszcze żaden z moich pasażerów nie dotrwał do końca lotu w milczeniu. Jesteście pierwsi.
– Wie pan co? Miałem ochotę w pewnym momencie krzyknąć.
– Jaki to był moment?
– Jak moja żona wypadała z samolotu. -
Na lekcji nauczyciel pyta Jasia:
– Widziałeś kiedyś żywą sarenkę?
– Tak, w telewizji.
– A w lesie? – chce dowiedzieć się nauczyciel.
– Nie, my nie zabieramy telewizora do lasu. – odpowiada chłopczyk. -
-
Brunetka i Blondynka łowią ryby.
Brunetka złowiła rybę i mówi:
– Co z nią teraz zrobimy?
A blondynka mówi:
-Utopimy. -
Do Pani łatwych obyczajów podchodzi policjant z obyczajówki ubrany po cywilnemu i pyta:
– Ile?
– Pięćdziesiąt dolarów.
Tajniak wyciąga kajdanki. Pros*ytutka:
– Hola, hola! Dla zboczeńców podwójna taryfa! -
Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi:
– Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
– Wybaczam pani.