– Dostałem dziś emeryturę to może poszalejemy ?!
– Jak?!
– Włączę telewizor na godzinkę !
-
-
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby:
Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią
– Informatyk (pomyślała studentka)
– Studentka (pomyślał bezdomny) -
Przychodzi Jasiu do apteki i pyta:
– Czy jest może środek przeciwbólowy?
– Jest. A co Cię boli Jasiu?
– A nic, ale mama zaraz wróci z wywiadówki! -
-
Rozmawia dwóch kolegów:
– Słyszałem o mężczyźnie, któremu przeszczepiono serce samobójcy, który się zastrzelił. Potem poznał jego żonę, ożenił się z nią i po czasie też się zastrzelił. Co ich łączyło?
– To samo serce?
– Ta sama kobieta… -
-
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, mój mąż ma granatowego malucha.
– Kupił?
– Nie, przytrzasnął drzwiami. -
-
Dwóch turystów zasypała lawina, ale przeżyli.
Nieco się wygramolili i wtedy widzą, że z daleka podchodzi ku nim pies – bernardyn z beczułką …
– Ty popatrz, zbliża się najlepszy przyjaciel człowieka!
– Fakt! A niesie go pies! -
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
– trumpen fertig?
– ja, fertig.
– puzonen fertig?
– jahwol!
– zymbalisten fertig?
– naturlich, fertig!
– also… ein, zwei, drei… Boże, coś Polskę… -
Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka.
Kierownik krzyczy:
– Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
– Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło – krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło – Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło – Panowie do naga. Zapala się – Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło – Panowie do roboty…
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem. -
-
W sklepie tekstylnym jedna z klientek grymasi:
– Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem!
Na to pada pytanie ekspedientki, blondynki:
– Z cukrem, czy bez? -
Samolot pasażerski spada na ziemie.
Do kolizji zostało parę minut. Kobieta wstaje z fotela i mówi:
– Jeśli mam umrzeć to chce się wtedy czuć kobietą!
Rozbiera się do naga i pyta:
– Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
– Masz, wyprasuj! -
Pewien turecki filozof zwrócił się z mównicy w meczecie do wiernych:
– Czy wiecie, o czym wam chcę dziś powiedzieć?
– Nie, nie wiemy.
– Skoro nie wiecie, to po co będę wam mówił – rzekł filozof i zszedł z mównicy. Następnym razem zadał to samo pytanie, a wierni powiedzieli: „Wiemy”
– Skoro wiecie, to po co będę wam powtarzać – i zszedł z mównicy. Wierni zmówili się i gdy ponownie usłyszeli to pytanie, część stwierdziła, że wie, a część, że nie wie. Filozof spojrzał na nich z mównicy i rzekł:
– Wspaniale! To niech ci, którzy wiedzą, powiedzą tym, co nie wiedzą.
I zszedł z mównicy.