– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Następnego dnia:
– Czy jest dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Tak, jest.
– To poproszę piętkę.
-
-
Przez pustynię idzie Jaś – turysta.
Nagle zobaczył lampę, potarł ją i wyskoczył dżin.
– No dobra, spełnię twoje trzy życzenia!
– OK, chcę do Kaliforni.
Dżin bierze go za rękę i prowadzi.
– Ale ja chcę szybko!
– To biegnijmy! – odparł dżin. -
Na kei portu Siedzi dwóch marynarzy. Wieczór, łowią ryby.
W pewnym momencie jeden z nich złowił złotą rybkę. Na to rybka przemówiła ludzkim głosem.
– Spełnię wasze życzenia tylko mnie wypuście.
Jeden z Marynarzy mówi:
– W sumie to ja nic nie potrzebuje,ale może spełnisz jakieś życzenie naszego kapitana on zawsze taki smutny chodzi.
– Spełnię jego życzenia cokolwiek sobie zażyczy.
Na to drugi marynarz się zgodził i wypuścili złotą rybkę, a po chwili poszli spać. Następnego ranka Kapitan wstaje cały uradowany i krzyczy na cały głos.
– A c**j mi w d**ę i dwa razy kotwicą po plecach, aby tylko pogoda dobra była. -
-
Turysta w Alpach zwraca się do jednego z górali:
– Chcę wejść na ten szczyt. Co mam zrobić aby spokojnie rozpocząć wspinaczkę?
– Napisać testament. -
Szpital, nocna zmiana, lekarz z pielęgniarką uprawiają s**s.
Znużona pielęgniarka pyta lekarza.
– Panie doktorze pan jest chirurgiem czy anestezjologiem?
– Chirurgiem odpowiada lekarz!
– To r**ij pan a nie usypiaj! -
Wania złowił złotą rybkę.
– Puść mnie a spełnię twoje życzenie.
– Ok.
– Willę chcesz?
– Nie.
– Mercedesa chcesz?
– Nie.
– Medal za męstwo chcesz?
– Tak jasne.
Huknęło, jebnęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku.
Patrzy a na niego napierdala 10 czołgów.
Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
– O k…wa chyba pośmiertny mi dała! -
-
Idzie facet przez Pustynię Błędowską i znalazł lampę.
Słyszał coś o dżinach, Alladynach więc pociera. A jakże, pojawia się dżin i mówi:
– Za to, że mnie uwolniłeś spełnię twoje jedno życzenie!
Facet myśli dłuższą chwilę i strzela:
– Chcę być dilerem zagranicznych samochodów w jakimś wielkim mieście.
BACH!
Gościu patrzy i został dilerem Łady w Tokio. -
Adam w Raju pyta Boga:
– Panie Boże, dlaczego stworzyłeś Ewę tak zniewalająco piękną?
– Żebyś mógł się w niej zakochać, Adamie!
– Ale dlaczego w takim razie stworzyłeś ją tak bezkrytyczną i naiwną?
– Żeby ona mogła się zakochać w tobie! -
Faceci oglądają mecz o mistrzostwo Europy, wchodzi blondyna i pyta:
– Jaki wynik? Brazylijczycy wygrywają?
– Wiesz to są mistrzostwa Europy.
– A co? Nie zakwalifikowali się? -
-
Brunetka mówi do blondynki:
– Ostatnio znowu podrożała benzyna.
– Nic nie szkodzi ja i tak zawsze tankuję za 50 zł. -
Warszawiak, Ślązak i Kaszub na wakacjach w Egipcie płynąc łódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią.
Złamali pieczęć, no i oczywiście z dzbana wyleciał dżinn.
– Dobra, uwolniliście mnie, to macie wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego starczy.
Kaszub:
– Ja tak kocham Kaszuby… niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb pod dostatkiem, a turyści porządni i bogaci.
Dżinn:
– Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
– Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn:
– OK. Zrobione.
Ślązak:
– Powiedz mi coś więcej o tym murze.
Dżinn:
– No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześliźnie.
Ślązak:
– To nalej wody do pełna. -
Po szosie jedzie BMW i nagle łapie kapcia.
Kierowca wysiada i zaczyna zmieniać oponę. Przejeżdżający tamtędy Mercedes zatrzymuje się koło BMW, wysiada i pyta się:
– Co pan robisz?
– Odkręcam koło, nie widać?
Wtedy kierowca Mercedesa bierze kamień, tłucze nim szybę i odpowiada:
– No to ja wezmę radio!