Mąż napełnia wannę wodą i zanurza w niej żonę, aż ta mało ducha nie wyzionie. Druga noc – to samo. Trzecia – to samo. Czwarta – to samo. W końcu żona dzwoni do swojej matki i żali się na sytuację. Matka na to:
– Przecież wiedziałaś, że wychodzisz za wulkanizatora, to co się dziwisz? Dziury szuka. Tylko nie pierdnij w tej wannie, bo się w życiu wnuków nie doczekam.
-
-
-
Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
– Czy jest wieprzowina?
A sprzedawca:
– Jest.
Puchatek wyjmuje karabin maszynowy i woła:
– To za Prosiaczka! -
Święty Piotr z jakąś duszyczką spogląda z nieba na Ziemię.
Na Ziemi pali się niebieskie światełko i duszyczka pyta:
– Co to oznacza?
– Na Ziemi jakiś mąż zdradza żonę – odpowiada zasmucony święty Piotr.
– A to czerwone światełko obok?
– To żona zdradza męża.
Po chwili duszyczka znów pyta:
– A co to za łuna tam w oddali?
– A to Ciechocinek! -
Idzie Jaś z tatą przez park.
Przed nimi idzie kobieta o sporych gabarytach. Na ten widok Jasio mówi:
– Tato, tato ale duża jest ta baba.
– Tak nie można Jasiu, to nie wypada. – odpowiada tata,
Po jakimś czasie Jasiu:
– Tato, tato ona ma tyłek jak stodoła.
– Jeszcze raz obrazisz tą panią, a Ci wleje. – mówi tata.
Idą dalej… Nagle tej pani zaczyna dzwonić komórka w torebce:” pi,pi, pi, pi”
Na co Jasiu:
– Tata, spierniczamy, będzie cofać!!! -
-
Do lekarza wpada staruszek z niezapowiedzianą wizytą.
– Co mogę dla pana zrobić? – pyta lekarz.
– Panie doktorze, musi mi pan pomóc – mówi starszy człowiek.
– Za każdym razem, kiedy uprawiam stosunek z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu… Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
– Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
– Hmm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano! -
Tymczasem w północnokoreańskim radiu:
Jest 7:05. Towarzysz Kim właśnie się obudził, obudźcie się i wy! Jest 7:10. Towarzysz Kim właśnie się myje, umyjcie się i wy! Jest 7:15. Towarzysz Kim właśnie je śniadanie, a dla was chwila muzyki.
-
Dwóch mężczyzn poluje na kaczki.
Jeden z nich strzela. Po chwili kaczka z hałasem spada na ziemię.
– Piękny strzał! – mówi drugi.
– Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła. -
-
Chodzi facet po chodniku z niedźwiedziem polarnym na smyczy.
– Co pan robisz z niedźwiedziem na smyczy? – pyta przechodzień.
– Szukam faceta, który parę lat temu sprzedał mi malutkiego białego chomika. -
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
– Przydałoby się wymienić świece.
– To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
– Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki…
– Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
– No, gotowe.
Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
– No to bierz się pan teraz za mój! -
Pani na lekcji pyta dzieci:
–Jak sobie wyobrażacie św. Mikołaja?
Dzieci odpowiadają, że jako starszego grubszego pana.
Pani pyta o to samo Jasia.
Jasio odpowiada:
–Ja wyobrażam sobie Mikołaja jako
starszego grubszego pana z dużą DUPĄ.
– A dlaczego?
– Bo mój tata powiedział, że gówno pod choinkę dostanę! -
-
Po zbadaniu pacjenta lekarz pyta:
– Czy ma pan pracę siedzącą?
– Jak by to powiedzieć… I tak i nie. Jestem dżokejem.