– Co to jest?
– Termos. – odpowiada sprzedawca.
– Do czego służy?
– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi.
Blondynka kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef blondyn, pyta:
– Co to za błyszczący przedmiot?
– Termos.
– Do czego służy?
– Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi.
– A co masz w środku?
– Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy.
-
-
Granica polsko-białoruska.
Korek na 30 kilometrów.
Czas oczekiwania na odprawę kilkanaście godzin
Zniecierpliwiony polski kierowca TIR-a podchodzi do białoruskiego pograniczniaka :
– Ej .. kolego !
– No szto ?
– Wiesz kiedy Niemcy napadli na Polskę ??
– No znaju … w 1939 …
– A wiesz kiedy napadli na was .. znaczy się wtedy jeszcze Związek Radziecki ?
– No znaju … w 1941 ..
– A wiesz pan skąd się wzięły te dwa lata różnicy ?
– No nie znaju ???
– Przez te wasze pie**olone formalności na granicy !!!!! -
-
Pewien facet miał 50-centymetrowy interes.
Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie „nie” i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:
– Żabko, dasz mi buzi?
Żabka na to:
– Nie!
Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:
– Żabko, dasz mi buzi?
– Nie!
Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:
– Żabko, dasz mi buzi?
A żabka na to:
– Nie, nie i jeszcze raz nie! -
Dowiedzenie się że twoja ex przytyła to jak znaleźć w kieszeni 50 zł.
-Nie odmieni ci to życia ale na pewno się ucieszysz
-
Mama mówi do Jasia:
-Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał!
– Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
– Co ja miałem kupić? A, już wiem, listonosz!
Przychodzi do sklepu i mówi:
– Poproszę listonosza.
– Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
– Poproszę listonosza.
– A jakiego?
– Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał! -
-
Kolega pyta się kolegi:
– Często zgadzasz się z żoną?
– Nigdy!!!
– No i jak ona się z tym czuje?
– Ona o tym nie wie… -
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pe
będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
– Ja skoczę metr dwadzieścia pięć.
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
– Taak? To ja skoczę do pięćdziesiąt centymetrów wody!
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł. Nieco zamulony wyszedł na brzeg. Okazało się, że złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł … Myślał, myślał, i stwierdził:
– Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny. Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu. Pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył. Za kilkanaście milisekund nastąpił wielkie ”lup” na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna zjechały się natychmiast. Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko:
– Szzzz … Szzz … Szmata … Ktoś wycisnął szmatę. -
Mówi blondynka do lekarza:
– Więc mówi Pan doktorze, że to jest dwudziesty trzeci tydzień ciąży?
– Tak, absolutnie.
– Dokładnie dwudziesty trzeci, a nie dwudziesty siódmy?
– Żadnych wątpliwości, dwudziesty trzeci tydzień.
– Boże… Nie za tego za mąż wyszłam… -
-
Jednostka wojsk pancernych.
Młodzi żołnierze stoją przy czołgu. Podchodzi do nich dowódca.
– Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
– Tak jest panie kapitanie!
– Żeby nie było niejasności – co jest najważniejsze w czołgu?
– Działo – mówi jeden.
– Nie,najważniejszy jest pancerz – rzuca drugi.
– Radiostacja jest najważniejsza – krzyczy trzeci.
– Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć! -
Teściowa do zięcia:
– Wiesz Kaziu, psuje mi się telewizor. Za nowy nawet życie bym oddała.
Na to zięć wyraźnie podekscytowany:
– To kupię mamie dwa. -
Ogłoszenie z francuskiej gazety:
„Sprzedam karabin z czasów drugiej wojny, stan idealny, nigdy nie używany. Raz rzucony.”
-