– Jak tam Twoja sześciomiesięczna terapia u logopedy? Skończyłeś? Dało Ci to coś?
– Tak, tak – odpowiada dumny jak paw jąkała i nie czekając na zachętę mówi:
– W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie… W czasie suszy szosa jest sucha… Drabina z powyłamywanymi szczeblami…
Kolega przeciera oczy ze zdziwienia:
– Chłopie, toż to cud!!!
Na to jąkała z nadzieją w głosie:
– Myyyślisz sta…sta..stary, że miiiii się to… to kieeedyś przy…przy…przyda!?
-
-
Idzie ulicą student fizyki, zatrzymuje go staruszka i pyta:
– Przepraszam chłopcze, czy dworzec PKP to w tym kierunku?
– Kierunek dobry – odpowiada student.
A kiedy staruszka odeszła dodaje:
– Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny. -
-
-
-
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.
Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana – granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
– Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał… -
Przychodzi Rosjanin do dentysty, siada na fotelu.
Dentysta zagląda mu do gęby. Widząc same złote zęby pyta:
– Przecież pan ma same złote zęby!? W czym mam panu pomóc?
– Nie gadaj tyle tylko zakładaj alarm! -
-
Stoi żona przed lustrem i mówi do męża:
– Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 33 lata?
– Oczywiście, że nie, kochanie! Już dawno nie… -
Wpada gość do zatłoczonej apteki i krzyczy do sprzedawcy:
– Co to za porządki! Kupiłem tu wczoraj paczkę prezerwatyw. Nie dosyć tego, że wszystkie były dziurawe, to jeszcze trzech brakowało! Proszę o książkę zażaleń!
Na to się odzywa dziadek z końca kolejki z poparciem w głosie dla klienta:
-I niech pan dopisze, że spadają! -
W Warszawie, na rogu ulicy stoi dwóch policjantów z psem.
Podchodzi do nich facet i z uwagą ogląda psa. Ogląda go z boku, z tyłu, zagląda mu pod brzuch, pod ogon. Wreszcie policjanci zainteresowali się gościem.
– Panie, co pan tu tak tego psa prześwietla?
– Znów mnie kumple w maliny wpuścili. Powiedzieli, że tu na rogu stoi pies z dwoma c***ami. -
-
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał
Otwiera oczy i widzi jak adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał tako mówi do niego:
– Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
– Rzeczywiście panie generale! Całkiem go po****doliło! Nawet w spodnie panu nasrał! -
Do koła myśliwskiego dołączył nowy członek.
Koledzy postanowili oprowadzić go po klubie. W trakcie zwiedzania napotkali śpiącego przy kominku staruszka.
– Widzisz tego staruszka? To najstarszy członek klubu. Obudzimy go, on na pewno opowie Ci jakąś ciekawą historię.
Jak powiedział tak zrobił. Staruszek przeciągnął się i przystąpił do opowiadania.
– Pewnego dnia wybraliśmy się na polowanie. To było polowanie na lwy w Afryce. Chodziliśmy od trzech dni i nie mogliśmy złapać tropu. Byłem bardzo zmęczony więc postanowiłem odpocząć. Znalazłem powalone drzewo, oparłem się o nie i zasnąłem. Nie wiem ile spałem ale nagle obudził mnie przeraźliwy ryk: Rooooaaaaarrrrrr!!!
Aż się zesrałem.
Młodzieńcy spojrzeli zdziwieni. Jeden z nich odzywa się:
– Nie ma się co dziwić. W końcu zaatakował Cię lew. Każdy by się zesrał.
– Nie, nie… Zesrałem się jak mówiłem: Rooooaaarrrrr!!! -
Mamo, zobacz! Przez wakacje piersi mi urosły.
– Wiem.
– A jak myślisz, od czego tak urosły?
– Od piwa, Marcin, od piwa