– To pański pies? – pyta.
– Nie.
– To dlaczego on tak na pana patrzy?
– Bo jak wczoraj klient stracił ucho, to on je potem zjadł.
-
-
-
Zajęcia z seksuologii dla przyszłych pielęgniarek.
Prowadzący omawia właśnie zasady samokontroli piersi i jąder oraz niebezpieczeństwa wynikające z zagrożenia nowotworami tychże narządów. W pewnym momencie jedna ze studentek pyta się siedzącego obok niej studenta:
– Słuchaj, a czy jak badacie sobie jądra, zdarza wam się erekcja?
– Zdarza się, w końcu to też stymulacja. Ale to nic nadzwyczajnego. – odpowiada student.
– No i co z tym robicie? – pyta dalej studentka.
– Nic. A co mamy robić? – odpiera zdziwiony student.
– Czyli chodzicie cały dzień z tą erekcją?
– Nie, skąd. Samo mija.
– Samo mija? Czyli męski członek może opaść bez orgazmu? – pyta dalej bardzo zaskoczona przyszła pielęgniarka.
– Jasne. – odpowiada nie mniej zaskoczony student.
Po chwili zamyślenia, pokrywająca się purpurą złości studentka mówi:
– Zabiję mojego chłopaka. -
Spotykają się dwaj jaskiniowcy.
– Cześć, australopitek!
– Nie jestem australopitek, tylko neandertalczyk!
– Gościu! Aleś ty zważniał przez ten milion lat! -
-
Do jaskini wchodzi jaskiniowiec
ubrany w białą skórę z mamuta polarnego i trzymając w ręce wielki sopel lodu w kształcie maczugi. Syn właściciela jaskini na jego widok krzyczy:
– Tato, duch!
– To nie żaden duch, synku – odpowiada ojciec. – To tylko nasz daleki kuzyn z epoki lodowcowej. -
Jasio przychodzi do taty i pyta:
– Tato co to jest polityka?
– Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, Twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, Ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a Twój mały braciszek to przyszłość.
– Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Tato mówi do niego:
– No i co Jasiu, już wiesz co to jest polityka?
– Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu. -
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka
Pytanie:
– Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
– Źrenica
Studentka:
– Penis
Profesor:
– Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka. -
-
Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
– Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy. A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%! Tak, tak – 50%!
– W stosunku do którego roku panie dyrektorze?
– W stosunku do nadchodzącego, kochani! -
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów.
W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
– Co się z panią dzieje?? – pyta się szef – Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
– To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. -
Przychodzi Baca do sklepu monopolowego z wiaderkiem.
Stawia go na ladzie i mówi do sprzedawczyni:
– A tamto flasecka na półce to co to?
– A to Whisky.
Baca podsuwa wiaderko:
– Loć!
Sprzedawczyni otworzyła butelkę i całą zawartość wlała do wiaderka.
– A tamto flasecka na półecce, to co?
– Brandy.
– Loć!
To sprzedawczyni nalała.
– A tamto flasecka tes mi sie uśmiecho, co to je?
– Rum.
– Tys loć!
To sprzedawczyni zawartość butelki wlała do wiaderka.
– A tera ile za to syćko zapłacić musze?
– 300$
– Wyloć! -
-
Pewien facet chciał przenocować w hotelu, ale wszystkie pokoje były zajęte.
– Może ma pan jednak jakiś wolny pokój, albo chociaż jakieś łóżko? Mogę spać gdziekolwiek – poprosił recepcjonistę.
– No cóż, mam dwuosobowy pokój w którym mieszka tylko jeden facet i prawdopodobnie byłby zadowolony ze współlokatora, bo to obniżyłoby mu koszty. Ale prawdę mówiąc on chrapie tak głośno, że skarżą się na niego lokatorzy sąsiednich pokoi, tak więc nie wiem, czy będzie pan zainteresowany.
– Nie ma sprawy, wezmę ten pokój.
Następnego ranka recepcjonista pyta faceta:
– Jak się panu spało?
– Lepiej niż kiedykolwiek.
– A co z chrapaniem – nie przeszkadzało panu?
– Nie, natychmiast go uciszyłem.
– W jaki sposób?
– Już leżał w łóżku, kiedy wszedłem do pokoju. Przechodząc pocałowałem go w policzek i powiedziałem „Dobranoc, przystojniaku!” a on obserwując mnie, nie zmrużył oka przez całą noc! -
Niedzielny poranek.
Na klatce schodowej spotykają się sąsiadki.
– Na Boga, pani Masztalska, kto u pani tak strasznie przeklina?
– Mój chłop wybiera się do kościoła i nie może znaleźć książeczki do nabożeństwa.