ŚmiechłemŚmiechłem ParskłemParskłem

Podczas strzyżenia Kowalski zauważa w rogu psa, który z uwagą śledzi każdy ruch fryzjera.

– To pański pies? – pyta.
– Nie.
– To dlaczego on tak na pana patrzy?
– Bo jak wczoraj klient stracił ucho, to on je potem zjadł.

Co myślisz?

Klient pyta fryzjera:

Pewien rybak złapał złotą rybkę.