Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Doktor Jan bada pacjentów miejscowego szpitala psychiatrycznego.

    Sprawdza czy są oni gotowi do ponownego wejścia w społeczeństwo. Odwiedza pana Clarka.
    – Tak, Panie Kowalski, widzę na wykresie, że może Pan zostać zwolniony ze szpitala. Czy ma Pan jakieś plany czym się Pan zajmie po opuszczeniu szpitala?
    Pacjent zastanowił się chwilę, po czym odpowiedział:
    – Cóż, może pójdę do szkoły dla inżynierów. To wciąż dobry zawód i niezłe pieniądze. Z drugiej strony myślałem, żeby napisać książkę o moim pobycie w szpitalu. Ludzi na pewno zainteresują relacje z pierwszej ręki. Poza tym, chyba wrócę na studia. Studiowałem historię sztuki. Chciałbym skończyć ten kierunek.
    Doktor słucha pacjenta z zainteresowaniem i mówi:
    – To wszystko brzmi bardzo intrygująco.
    – A najlepsze jest to, że w wolnym czasie znowu będę mógł stać się czajniczkiem.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed sąd.

    Sędzia do nich:
    – Wiecieco, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
    Nazajutrz obaj przychodzą.
    – No i jak? – pyta sędzia pierwszego z nich.
    – No udało mi się siedamnastu ludzi odciągnąć od narkotyków.
    – Oo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
    – No normalnie. Narysowałem im dwa kółka – ”O” i ”o”. Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
    – No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? – zwraca się do drugiego.
    – Siedemdziesiąt pięć osób.
    – Ile?! A w jaki sposób?
    – No bardzo podobnie jak kolega. Tez narysowałem im dwa kółka – ”o” i ”O” i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła.

  • Grupa Amerykanów wybrała się na wakacje do Rosyjskiego parku.

    Idąc przez las napotykają w oddali niedźwiedzia,
    przerażeni w popłochu zaczynają uciekać!!! niedzwiedź za nimi…
    nie patrząc przed siebie uciekają ile sił w nogach!!!
    Tuż nie o podal Rosjanie rozbili „biwak” kocyk na trawce,
    ogórki w słoiku, ognisko, kiełbaski… wódka jak to Rosjanie.
    Amerykanie uciekając w popłochu wpadają na kocyk, wylewają gorzale, depczą kiełbaski…
    Na to Rosjanie nie wiele myśląc rzucili się w pogoń za Amerykanami.
    Dogonili ich i zaczęła się bójka, w której przegrali Amerykanie…
    Wracając zadowoleni:
    Jeden do drugiego:
    Ty ale ten włochaty to się nieźle napierd**ał

  • Firma produkująca środki farmaceutyczne.

    Przyjeżdża zagraniczny inwestor i ogląda fabrykę. Najpierw zwiedzają jedną halę produkcyjną:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standardowe prezerwatywy… – odpowiada szef brygady.
    – Standardowe, standardowe. W Polska wszystko jest standardowe! Trzeba zmieniać. Prezerwatywy mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Idą dalej. W kolejnej hali:
    – A co tutaj robi? – pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze stand… Znaczy się uniwersalne bandaże… – odpowiada zestresowany szef brygady.
    – Uniwersalne, uniwersalne. W Polska wszystko jest uniwersalne! Trzeba zmieniać. Bandaże mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
    Przechodzą do kolejnej hali.
    – A co tutaj robi? – dalej pyta inwestor.
    – Tutaj robimy nasze standar… Znaczy się uniwersal… To znaczy… Eee… – jąka się szef brygady.
    – Cicho! – krzyczy inwestor – Standardowe i uniwersalne nie być! Wy od dziś robić normalne, duże, ekstra duże i giganty! Jasne?
    – Chyba się nie da… – mruczy brygadzista – Tutaj robimy czopki…

  • Żeby uatrakcyjnić lekcję historii pani zaprosiła do klasy kombatanta.

    Kiedy wszyscy rozsiedli się już wygodnie żołnierz rozpoczął barwną opowieść:
    – Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy sobie chleb, aż tu nagle – j*b, j*b, j*b
    Pani zmieszała się nieco słysząc te słowa i mówi:
    – Panie kapitanie, ja też lubię piękny żołnierski język, ale wie pan, do dzieci trzeba trochę inaczej.
    – Dobrze, to zacznijmy jeszcze raz. Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie zapi***olą.
    – Przecież prosiłam!
    – Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jak to bywa na wojnie…
    – A tu jak nie pier***nie! – Dokonczył za kombatanta Jasio
    – A c**j, poszliśmy w bój!

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.