Na drugi dzień rozłożył go na części.
– Co ty wyprawiasz? – Pyta się żona.
– Szukam. Poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego pięć tysięcy.
-
-
-
Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach.
Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo mnie boli
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo jeż idzie!!! -
My dziewczyny zgrana paka
pokonamy chłopski lud,
Ja Cię ko, ale nogą
Ja Cię lu, ale wodą,
Ja Cię ści, ale drzwiami
– taka miłość między nami.
Wszyscy chłopcy to dzidziusie
im potrzebne są mamusie,
by do snu im zaśpiewały
i pampersy wciąż zmieniały.
Weź pod rękę chłopca swego
idź nad rzeczkę utop jego
i zawołaj głośno: „HEJ!
O jednego dupka mniej”. -
-
Wraca informatyk do domu
Patrzy,a żona naga w łóżku z obcym Chłopem. A oczy u nich jakieś Takieś chytre. Rzuca się do kompa…faktycznie: zmienili hasło.
-
Dwaj przyjaciele spotykają się po weekendzie …
– Siemka, Marek.
– Tak, tak, siemka.
– Czy coś Cię trapi?
– Owszem, mam pewien problem.
– Jaki?
– Trudno to wytłumaczyć, cieszę się i jestem załamany zarazem. Mam mieszane uczucia.
– A co się stało?
– Moja teściowa wpadła do morza moim samochodem. -
Facet przychodzi do lokalnej gazety chcąc zamieścić nekrolog.
Pyta więc redaktora:
– Ile to będzie kosztowało?
Redaktor odpowiada:
– Do pięciu słów gratis, a powyżej stówa.
Facet po chwili zastanowienia mówi:
– Zmarła moja żona Kasia XYZ
Redaktor na to:
– To ma pan jeszcze dwa słowa do wykorzystania.
Facet się chwilę zastanowił i mówi:
– Zmarła Katarzyna XYZ, sprzedam tapczan. -
-
W szkole jaskiniowców pani wykuła w kamieniu dwa razy dwa i pyta Jasia:
– Ile jest dwa razy dwa?
Jasiu chwilę się zastanawia i mówi:
– Osiem!
A pani na to:
– Pała! Cztery!
I nagle wzbijają się tumany kurzu słychać jak by mamut spadł na klasę, a pani mówi:
– Dzieci kto rzucił ściągę! -
Spotyka się dwóch policjantów:
-Siema, słyszałem, że umiesz Angielski.
-No tak, umiem.
-To co znaczy „why” ?
-Dlaczego.
-Tak tylko pytam. -
Dlaczego w Wąchocku zabrakło grzebieni?
– Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu dolara którego zgubił sołtys.
-
-
Milicjant w komisariacie odbiera teleks,
czyta go klika razy, po czym zamiata starannie podłogę, rozbiera się do naga i wybiega na dwór. W teleksie napisano „Zamieć i gołoledź na E-22”.
-
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
– Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
– Aha, rozumiem ? powiedział gość ? normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
– Nie – powiedział ordynator – normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?