Koledzy z podwórka cały czas się z niego naśmiewali, wyzywali go od półgłówków i co jakiś czas, żeby udowodnić, że brak mu piątej klepki dawali mu do wyboru dwie monety, pięcio i dziesięciocentówkę. Icek zawsze wybierał pięciocentówkę, jak mówili robiący sobie z niego żarty, ponieważ jest większa. Pewnego dnia właściciel miejscowego sklepiku, który miał już dość tych ciągłych naśmiewań się z małego Icka, wziął go do siebie i powiedział:
– Słuchaj Icek, Ci chłopcy robią Cię w balona. Przecież musisz wiedzieć, że dziesięciocentówka jest więcej warta niż pięciocentówka. Powiedz mi czemu zawsze wybierasz pięciocentówkę?
Icek z uśmiechem na twarzy odpowiedział:
– Jakbym choć raz wziął dziesięciocentówkę, to przestali by to robić, a tak już zarobiłem ponad dwadzieścia dolarów…
-
-
-
Na statku wycieczkowym przy jednej z burt kobieta puszcza tzw. pawia.
Skończyła, idzie do kapitana i mówi:
– Panie kapitanie co to za statek, że tak trzęsie?
– Pani jak mewy rzygają to się dopiero źle dzieje. -
-
-
Śmiechłem Parskłem Co to jest?
Rozmawia dwóch kolegów:
– Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety, nie wyszło…
– Podobnie było u mnie gdy kupiłem teściowej walizkę… -
Dwaj nastolatkowie dzień przed Wigilią śpią u swojej babci:
-modlę się: o nowe zabawki oraz dużo słodyczy
-ej, ale wiesz, że Bóg cię słyszy i tak?
-Bóg tak, ale babcia nie! -
-
-
-
Dzwoni blondynka na pogotowie:
– Mój mąż połknął igłę.
Kobieta, która odebrała telefon mówi:
– Za kilka minut u pani będziemy.
Po kilku minutach blondynka znowu dzwoni na pogotowie:
– Już nie trzeba przyjeżdżać, znalazłam drugą. -
W bramie jednego z zaułków budzi się skacowany gość:
– Kowalski! Jest jeszcze Warka?
– Nieee.
– A Perła Lubelska?
– Nieee.
– A Żywiec?
– Nieee.
– A w tej butelce koło schodów to co jest?
– Tam szczałeś…
– To nalej pół szklaneczki Tamszczałeś. -
-
Diabeł zwołał Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
Zaprowadził ich nad gorący wulkan, w nim wrzała lawa. Mówi do Anglika:
– Skocz.
Anglika na to:
– Nie skoczę.
– Dżentelmen by skoczył. – Anglik skoczył.
Diabeł mówi do Francuza:
– Skocz.
– Nie skoczę.
– Dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę.
– Taka jest teraz moda. – Francuz skoczył.
Diabeł mówi do Niemca:
– Skocz.
– Nie skoczę.
– Dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę.
– Taka jest teraz moda.
– Nie skoczę.
– To rozkaz. – Niemiec skoczył.
Diabeł mówi do Polaka:
– Skocz.
– Nie skoczę.
– Dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę.
– Taka jest teraz moda.
– Nie skoczę.
– To nie skacz.
Polak skoczył. -
Baco, co robicie, jak macie wolny czas?
– Siedzem i dumiem…
– A jak nie macie czasu?
– To ino siedzem…