– Ile przystanków jest do Placu Wolności?
– Trzy
Za dwa przystanki facet upewnia się:
– To teraz jeszcze jeden?
– Nie, teraz pięć
-
-
-
Jaka jest różnica między szczeniakiem, a panem młodym?
– Po roku pies wciąż się cieszy jak wracasz do domu.
-
Wisi Baca na drzewie na jednej ręce i czyta książkę, którą trzyma w drugiej.
Przechodzący turysta przystaje i mówi:
– Baco! We wsi powiadają, że Baca ma zdolności parapsychiczne!
– A głupoty gadają!
Turysta odchodzi w swoją stronę. Baca dalej wisząc na drzewie puszcza gałąź, na której wisiał i przewraca ze spokojem kartkę, wisząc w powietrzu.
– Oj, gadają głupoty w tej wsi, oj gadają! -
-
Mąż do żony:
– Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód…
-
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
– Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną (właśnie złapał kilku
na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
– Ooo, pan profesor też drzwiami?! -
Przychodzi baba na badania, laborantka pobiera krew i mówi:
– A teraz poproszę o pojemnik z moczem.
Baba stawia butelkę na stoliku.
– Ależ to nie mocz tylko koniak!
– O rany, to co ja dałam lekarzowi?! -
-
Po czym poznać, że w USA są Rosjanie?
– Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
A po czym poznać, że są tam Włosi?
– Stawiają na kaczkę.
A po czym poznać, że jest tam mafia?
– Kaczka wygrywa. -
Międzynarodowe zawody w przeklinaniu.
Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
– Fak, mada faka, fak jo self … itp., itd… I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
– Job twoju mać, bladź, ch*j wam w żopu… itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka. Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
– O żesz ty w mordę p*****lona mać, w dupę r***ana kozia dupo, p****ole cię i twoja matkę też… itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
– Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
– Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
– To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch*j i nie mogłem k*rwy zawiązać… -
Pewien stary rybak złowił złotą rybkę.
– Spełnię twoje trzy życzenia, jeśli mnie wypuścisz ? oznajmiła rybka ? czego byś chciał, rybaku?
– Chciałbym być bogaty ? rzecze rybak.
Zaszumiały nadrzeczne trzciny? srrruuu! I rybak jest bogaty.
– Czego jeszcze byś chciał, rybaku? ? pyta rybka.
– Chciałbym taką zajefajną, młodą kobitkę.
Zaszumiały nadrzeczne trzciny i z wody wyszła seksowna, młoda dziewczyna, aż rybakowi krew w żyle zaczęła żwawiej krążyć.
– Zostało ci ostatnie życzenie. Czego jeszcze ci potrzeba, rybaku?
– Niemłody już jestem, chuć mnie ogarnia, ale w kroku coś nie teges? więc chciałbym, żeby mi jeszcze c**j zagrał na stare lata.
Zaszumiały nadrzeczne trzciny i? wyszedł Prezes Jarek z gitarą. -
-
U lekarza:
– Proszę lekarstwo na robaki.
– Dla dorosłych?
– Panie! Skąd ja mam wiedzieć, ile one mają lat?!? -
Jasio spaceruje z mamą po parku i widzi, jak paw rozkłada ogon.
-Mamo, mamo! – krzyczy – patrz, kura zakwitła!