– Masz gumę?
– Mam.
– Dasz mi później?
– Dam. A po co o gumę pytałeś?
-
-
-
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka..
Czuje, ze obok też ktoś siedzi, wiec zagaduje:
– Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to glos (kobiecy):
– No, możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu
i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka,
1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi nacodzień ciężary. A jeszcze dalej przy
barze siedzi kolejna blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni kickboxingu.
Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
– Nie, juz nie… Pie*dolę, nie będę go trzy razy tłumaczył. -
Jedzie baca bryczką a na bryczce beczki.
Widzi go policjant, zatrzymuje go i pyta się:
– Baco co tam wieziecie??
– Sok z Banana.
– To dajcie spróbować.
Policjant pije i po chwili mówi:
– Trochę kwaśny ten sok, ale wierzę wam na słowo, jedzcie już.
– Banan wio!!!!! -
-
Hrabia ze sługą Janem na polowaniu na bażanty.
Hrabia strzela a następnie pyta Jana:
– Mam nadzieję Janie, że tym razem trafiłem?
– Nie, panie Hrabio, po raz kolejny był pan tak wspaniałomyślny i darował zwierzynie życie… -
Mówi kolega do kolegi:
– Dziś o mało co nie spaliłem się ze wstydu w pracy…
– A co się stało?
– Szef tak mnie opierniczył, że z przyzwyczajenia powiedziałem: „Tak, kochanie”… -
Mały Jasio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.
– Płacisz złotówkę – mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.
– Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika… -
-
Przychodzi polityk do wróżki i mówi:
– Opowiedz mi o mojej przyszłości.
– Widzę, że jedziesz odkrytym, długim samochodem, a wokół samochodu setki tysięcy Polaków.
Donald się uśmiecha. Wróżka komentuje:
– Widzę, że ludzie są bardzo zadowoleni, stoją z flagami, krzyczą radośnie i mają szczęśliwe twarze.
– Kochają mnie … A czy ściskam im ręce?
– Nie.
– A dlaczego?
– Trumna jest zamknięta. -
Przychodzi klient do restauracji:
– Poproszę lody truskawkowe.
Kelner przynosi lody, a klient krzyczy:
– Co ta mrówka robi w moich lodach?!
– Nie wiem, pewnie jeździ na nartach. -
-
-
-
Przyjeżdża telewizja w góry, bo istnieje ponoć baca, który widział żywego Stalina.
No i pytają się bacy, jak wyglądał Stalin. Na to baca:
– Ano był taki strasnie bzydki i miał takie wielkie rogi i wysedł z lasu.
– Baco, a może to był jeleń?
– A może.