– Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
– To prawda.
– Ile waży?
– Niedużo, pięćset kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
– Jak tam twój mamut?
– W porządku.
– A ile teraz waży?
– Czterysta kilo.
– Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
– Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy.
-
-
-
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie.
Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.
Cisza.
Reakcją milionera była nowa oferta.
-Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.
Cisza.
Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
-Do tego miliona dokładam jeszcze ku**ę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
-Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
-Gdzie ta ku**a…..
-Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną ku**ę
-Gdzie ta ku**a….? – pyta jeszcze bardziej zdenerwowany…
-Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze ku**a, proszę się nie denerwować.
-Gdzie ta ku**a co mnie popchnęła?!?!?! -
Podczas meczu hokejowego:
Trener w pewnym momencie wzywa do siebie siedmioletniego chłopca i mówi:
– Czy rozumiesz co to jest współpraca i czym jest zespół?
Chłopiec skinął twierdząco głową.
– A czy rozumiesz, że nie liczy się to czy wygramy, czy przegramy tylko to jak gramy w zespole?
– Tak trenerze. – odpowiada chłopiec.
– Jestem pewien, że wiesz, że jeśli rzut karny jest zarządzany to nie powinniśmy przeklinać, dyskutować z sędzią, atakować go i nazywać półgłówkiem…
– Tak, wiem trenerze. – potakuje chłopiec.
– A gdy wzywam Cię poza lód po to by innych chłopiec mógł dostać szansę gry to nie powinno się dzwonić do trenera i krzyczeć ”Ty głupi dupku”, wiesz prawda?
Chłopiec przytaknął. Na to trener powiedział:
– Dobrze. Więc teraz idź wyjaśnić to wszystko swojej matce. -
-
Na trybunach stadionu zamieszanie. Jeden z kibiców pyta:
– Co tam się dzieje?
– Nie widzi pan? Anglicy biją sędziego i naszych kibiców!
– Przecież mecz jeszcze się nie zaczął.
– Tak, ale zaraz po meczu odlatuję ich samolot i mogliby nie zdążyć! -
Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
– O, jakie te schody płaskie!
– O, jaka ta poręcz niska!
– Nie przejmujcie się, winda już jedzie! -
Jasio pyta babcię:
– Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
– Byłam a dlaczego pytasz?
– Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: „Znów tę cholerę do nas przyniosło!”. -
-
Blondynka przyszła na bal w nowej bardzo skąpej sukience.
Jednakże po pewnym czasie zauważyła fakt, iż skupia na sobie oczy wszystkich zebranych gości.
Podchodzi do brunetki i niepewnym głosem pyta:
– Czy dekolt w mojej sukience nie jest za głęboki – czuję, że się wszyscy na mnie patrzą?
Brunetka pyta:
– Czy masz może włosy na klatce piersiowej?
Blondynka oburzonym głosem:
– Oczywiście, że nie!
Brunetka na to:
– Zatem, wcięcie w Twojej sukience jest zbyt głębokie. -
-
Przed klasówką nauczycielka mówi do uczniów:
– Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapie na ściąganiu!
– My również, proszę pani. -
-
Nauczyciel wyjaśnia na lekcji:
– Ciepło sprawia, że rzeczy zwiększają swoją objętość, a zimno że się kurczą. Możecie podać jakieś tego przykłady?
– Wakacje są dłuższe od ferii zimowych. -
Nauczycielka zaczepia ojca uczennicy.
– Ani nie było dzisiaj w szkole.
– Tak, wiem. Jej mama zmarła trzy dni temu. Ani nie będzie przez jakiś czas.
– Przykro mi to słyszeć. Jak ona sobie radzi?
– Bardzo dobrze. Właśnie powinna skończyć drugie pranie i przyrządzanie obiadu.