– Czy to prawda, że marynarz ma w każdym porcie narzeczoną?
– Nie wiem, nie byłem jeszcze we wszystkich portach.
-
-
-
W hotelu.
Ona: Kochanie! Tu jest mysz!
On: No i?
Ona: Dzwoń na recepcję, umiesz lepiej po angielsku niż ja!
On: Hotel recepcjon?
Recepcja: Hello, yes. This is reception.
On: Du-du ju noł Tom and Dżerry?
Recepcja: Ehmmm, yes I know them
On: Dżerry is hir -
Rolnik pyta rolnika- jąkałę:
-Dużo masz królików?
-Trzy… trzy… trzysta…
-Nieźle! Aż trzysta?
-Trzy sta… sta… re… i dw… dwaaa młode! -
-
Zdradzony mąż był ciekaw co zrobi jego żona, gdy on umrze.
Któregoś dnia zaczął udawać… nieboszczyka.
Gdy zobaczyła go żona, zaraz pobiegła po kochanka. Oboje zdjęli mu garnitur, a ubrali w dres,
gdyż uznali że szkoda nieboszczyka grzebać w nowym ubraniu. Zdjęli mu też buty, założyli trampki i w takim ubiorze ułożyli w trumnie.
Wieczorem nad trumną zebrała się rodzina, aby opłakiwać nieboszczyka.
Żona chcąc pokazać swój ból po utracie męża woła:
– Dokąd odchodzisz mój najmilszy?
Mąż podnosi się z trumny i mówi:
– Na olimpiadę k***a jadę!!! -
Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak, więc zwołał walne zgromadzenie, aby omówić ten problem.
– Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Mówcie!
Pierwsze odezwały się nerki:
– Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia!
– Macie moją zgodę. – odparł mózg. – Tydzień urlopu. Kto następny?
Odezwała się wątroba:
– Ja też już nie mogę, facet ciągle chla gorzałę i ja wysiadam. Proszę o dziesięć dni urlopu.
– Proszę bardzo. – zadecydował mózg. – Kto następny?
Odzywają się płuca:
– My prosimy o dwa tygodnie wolnego, bo nasz pan ciągle pali i pali. Ledwo dychamy od tego dymu, ledwo ciągniemy.
– Wyrażam zgodę. – odparł mózg. – Czy ktoś jeszcze?
W tym momencie rozległ się ledwo słyszalny głosik:
– Ja też! Ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu!
– Może byś chociaż wstał i się przedstawił! – krzyknął mózg.
– Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop! -
-
-
Do gabinetu dentystycznego wchodzi para.
Kobieta już od progu zaczyna mówić:
– Proszę o wyrwanie zęba, bez znieczulenia i to najszybciej jak to tylko możliwe. Bardzo się spieszę.
Dentysta popatrzył na przybyłych:
– Jest pani niezwykle odważną kobietą. Proszę mi pokazać, o który to ząb chodzi?
Kobieta odwraca się w stronę mężczyzny:
– Stefan, natychmiast otwórz usta i pokaż panu ten ząb. -
2 pilotów leci samolotem. Jeden mówi:
– Idę wypróbować tę nową stewardessę.
Przychodzi po 10 min i mówi:
– Wiesz co. Ta nowa stewardessa jest lepsza od mojej żony.
Na to drugi wstaje i mówi:
– Poczekaj, teraz je ją idę wypróbować.
Przychodzi po 10 min i mówi:
– Ona rzeczywistość jest lepsza od twojej żony. -
W przedziale w pociagu siedzą naprzeciwko siebie mama z synkiem Jasiem i jakiś facet.
Jasio wykonuje te same ruchy co facet naprzeciwko. Facet po pewnym czasie nie wytrzymał i mówi do matki dziecka:
– Czy może pani coś powiedzieć synkowi, aby mnie nie przedrzeźniał?
– Jasiu, nie zachowuj się jak głupek! -
-
Dlaczego faceci noszą zdjęcie dziewczyny w portfelu?
– Żeby przypominało, że w tym miejscu mogły być pieniądze?
-
Siedzą trzy wiewiórki i mają po jednym orzechu.
Pierwsza rozłupuje, a tam diament, druga robi to samo a tam szafir, trzecia też a tam zlotu. Nagle ta pierwsza mówi:
– Jak tak dalej pójdzie to zdechniemy z głodu.