Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:

    – Jakie zwierzęta tam widzieliście, baco?
    Na to baca:
    – No to na przykład zebra.
    – A jak ta zebra wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – To takie samiusieńkie, tylko że w paski.
    – A jakieś inne zwierzę?
    – No to np. żyrafa.
    – A jak ta żyrafa wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – No to takie samiusieńkie tylko z długą szyją.
    – A jeszcze jakieś inne zwierzę?
    – No to na przykład krokodyl.
    – A jak on wygląda?
    – A wicie jak wygląda kuń?
    – Wiem.
    – No to w ogóle do kunia niepodobne.

  • Dwaj myśliwi przechwalają się:

    – Czy wiesz, że ostatnio w Afryce z odległości 500 metrów jednym strzałem położyłem trupem słonia?
    – A ja ostatnio płynąc przez Morze Koralowe własnoręcznie udusiłem wieloryba
    – Tak, tak…A skoro już mowa o morzu… Czy słyszałeś coś o Morzu Martwym?
    – Oczywiście.
    – To właśnie ja z bratem zabiliśmy je!

  • Indiańskie plemię schwytało kowboja

    przywiązany do pala czekał na skalp, nagle ofierze ukazał się anioł stróż:
    – Ty!
    – Co?
    – Ale masz przesrane!
    – To co ja mam zrobić?
    – Mam plan, ja poluźnię więzy, a ty ukradniesz wojownikowi tomahawka i zabijesz ich wodza!
    Kowboj zrobił jak mu anioł kazał, niestety znowu go złapali i przywiązali do pala, anioł ukazał się ponownie:
    – Ty!
    – Co?
    – Teraz to dopiero masz przesrane!

  • Do niewielkiego sklepu spożywczego wchodzi trzech małych chłopców.

    Najstarszy z nich mówi do sprzedawcy:
    – Poprosę landlynek za tsydzieści grosy.
    Sprzedawca niechętnie przekręca głowę i patrzy na słój z landrynkami stojący na najwyższej półce nad kasą.
    Bierze drabinę, z trudem wdrapuje się na nią, otwiera słoik, wrzuca do torebki pięć cukierków.
    Schodzi, odstawia drabinę, nabija landrynki na kasę, przyjmuje płatność w kilkunastu żółtych monetach.
    Wówczas odzywa się młodszy z nich:
    – Ja tes poprosę landlynek za tsydzieści grosy.
    Sprzedawca patrzy niechętnie na dzieciaka, znów bierze drabinę, wchodzi się na nią głośno sapiąc, otwiera słoik, wrzuca cukierki do torebki…
    Nagle zamiera w bezruchu balansując u szczytu drabiny i patrząc na najmłodszego chłopca mówi:
    – Jeśli też chcesz landrynek za trzydzieści groszy, to od razu powiedz.
    Chłopiec kręci głową, że nie.
    Sprzedawca schodzi, odstawia drabinę, nabija landrynki, przyjmuje płatność i pyta najmłodszego chłopca:
    – A co Ty byś chciał kupić?
    Poplosę landlynek za pindziesiąt glosy!

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.