Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
– Proszę proszek do prania firan.
– Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
– Proszę podpaski.
– Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani zadowalać w łózko, to niech chociaż okna umyje.
-
-
-
Jasiu przychodzi smutny do domu, bo dostał jedynkę na geografii.
Wkurzony ojciec zaczyna wypytywać synalka czego nie wiedział, na co on mówi, że nie wie gdzie jest Afryka.
– Ty debilu, jak mogłeś nie wiedzieć gdzie Afryka!?
– Taaak? To poszukaj jej, jak jesteś taki mądry.
– Nawet mnie nie wnerwiaj i przynieś mapę Polski.
Jasiu się zmieszał, ale przyniósł ojcu mapę i czeka na werdykt. Ojciec po 15 minutach się poddaje i mówi do syna:
– Nie wiem, nie umiem tej Afryki znaleźć, ale to musi być gdzieś blisko, bo mam w pracy Afrykanina, a do domu jeździ na rowerze. -
Kanadyjczyk będąc na wycieczce w Chicago poszedł do baru i tak mówi do barmana:
– Tutaj to jest bez sensu. Za wszystko trzeba płacić. Za drinki się płaci, za nocleg się płaci. A w Oklahomie, proszę pana, wszystko jest za darmo. Drinki za darmo, nocleg za darmo, a jak się wychodzi to jeszcze pięćdziesiąt dolarów dają.
– A był pan w Oklahomie? – pyta go barman.
– Ja nie, ale moja żona była … -
-
-
Modlitwa zestresowanego pracownika:
– Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować,
mądrość, abym ukrył ciała tych, którzy mnie dzisiaj wkurzyli. -
Wczoraj wieczorem wsiadłem do windy z taką babeczką, która miała takie piersi, że nie mogłem od nich odwrócić wzroku.
Zapatrzyłem się… zamyśliłem, a babeczka mówi:
– Proszę Pana! Może by Pan w końcu nacisnął….
No i od tego momentu coś poszło nie tak… -
Konferencja prasowa w Białym Domu:
– Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku?
– Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury. -
-
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać.
Psychiatra mu oczywiście nie wierzy, ale klient się upiera, że umie latać. Psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i każe facetowi lecieć. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on też mógłby tak polatać. Na co facet, że i owszem tylko trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
– Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał drania. -
-
Pani do Jasia na języku niemieckim:
– Jak jest tak po niemiecku?
Jasiu rozgląda się po klasie
– Ja?
– Brawo! Szóstka! -
-
Wpada facet do sklepu:
–Dzień dobry! Jest cukier w kostkach?
–Niestety nie ma.
–A jakaś inna skromna bombonierka dla teściowej?