Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
– Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
– Motocyklista. – odpowiada pytany.
– Panie, co pan wygadujesz? – warczy zły egzaminator – Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
– A cholera ich wie, skąd oni się biorą.
-
-
-
Do pewnej rodziny przyjechali goście.
Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
– Mamo, a mi się chce sikać!
– To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie.
Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
– Dziadku mi się chce gwizdać!
– Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
– Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
– Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
– Ale ja już nie mogę!
– To zagwiżdż mi, ale tak cichutko, do ucha… -
Królik, dlaczego ty zawsze do babskiego kibla chodzisz?
– Bo w męskim nie dostaję do pisuaru.
– A w damskim dostajesz?
– W damskim nie ma pisuarów.
– To gdzie lejesz?
– Na podłogę. -
Na ławce w parku siedzi pijak, podchodzi do niego policjant i mówi:
– Wódkę się w miejscu publicznym pije?
– Nie, panie władzo, ja tu tylko kontempluje.
– To pluj prosto! -
-
– Jaka dzisiaj woda? – pyta Franek Kowalskiego, który już łowi
– Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
-
Mama z synkiem bawi się w zagadki:
– A co robi „hau, hau”?
– Piesek!
– A co robi „miau, miau”?
– Kotek!
– A co robi „pi, pi, pi”?
Synek woła na pomoc tatę:
– Tato! Co robi „pi, pi, pi”?
– Modem, synku!
Na co żona:
– Ty głupi jesteś! „Pi, pi, pi” to robi myszka!!!
– Nie słuchaj, synku. Myszka robi „klik, klik”… -
Rozmawia dwóch kosmitów:
– Słyszałeś? Dominująca forma życia na Ziemi stworzyła broń nuklearną.
– Czyżby wyłaniała się nowa inteligencja we wszechświecie?
– Nie sądzę, skierowali ją w swoją stronę. -
-
-
Panienka idzie po plaży.
Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia?Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.Panienka bez wahania:To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.Duszek popatrzył na mapę i mówi:Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem dobry, ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić.Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie…Panienka pomyślała przez chwilę i mówi:No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż.Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał, nie pil, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżko, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe.Takie mam życzenie…Duszek westchnął głęboko i powiedział: … pokaż mi jeszcze raz tę mapę..
-
Do zakładu pogrzebowego wchodzi mężczyzna.
Rozgląda się, wyraźnie zastanawiając się nad kupnem trumny. Podchodzi do niego właściciel zakładu i pyta o życzenia klienta.
– Wie pan, teściowa zmarła i muszę ją pochować.
Właściciel pomyślał: ”dobry zięć – dobry klient” i zaproponował:
– Mamy trumny dębowe, full wypas, z klimą na życzenie w dobrej cenie dwanaście tysięcy zł.
– Oj drogo!
– W takim razie sosnowe, prosta wersja, ale bardzo elegancka za trzy tysiące czterysta.
– Oj drogo!
– To może nie drewniana, a gipsowa. Nie tak ładna jak poprzednie, ale także popularna. Cena tysiąc dwieście.
– Oj drogo!
– Wie Pan, przy kremacji stosujemy trumny kartonowe – trzysta zł.
– Oj drogo!
– Panie! Przynieś pan teściową! Dokręcimy uchwyty za trzydzieści pięć zł. -
-