– Szczerze? – upewnia się Jasiu.
– Szczerze!
– Bo jest głucha.
-
-
-
Ciocia Eliza wpadła do studni,
I leży tam chyba od stu dni,
Więc nie pytajcie się drogie dzieci,
Dlaczego woda zielona leci. -
Jaś pierdnął w klasie.
Nauczycielka wyrzuciła go za drzwi.
– Dlaczego nie jesteś w klasie? – pyta przechodzący korytarzem dyrektor.
– Pierdnąłem, a pani była taka miła i mnie wypuściła. Reszta siedzi w tym smrodzie! -
W barze:
Klient zamawia ”Manhattan”. Barman podaje drinka, ale w kieliszku pływają jakieś zielone farfocle – pietruszka czy inny szczypiorek.
– A to co?!
A barman:
– Aaa… To? Central Park! -
-
-
Rozmawia dwóch kumpli:
– Coś taki markotny?
– Dziewczyna mnie rzuciła.
– Jak to się stało?
– Zaproponowała trójkącik i poprosiła, żebym kogoś do niego wybrał.
– No i?
– Wybrałem dwie jej przyjaciółki. -
Lekcja w szkole w czasach paleozoiku.
Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:
– Dzieci! Kto rzucił ściągę?! -
-
Przychodzi 60-latek do seksuologa:
– Panie doktorze, strasznie kiepsko u mnie z tymi sprawami, a mam dopiero 60 lat. Mój sąsiad ma ponad 80 i mówi, że on to codziennie po 2 razy.
Doktor:
– Proszę otworzyć usta, proszę powiedzieć: „Aaaaaa”.
– Aaaaaa…
– Struny głosowe w porządku. Może pan mówić to samo. -
Zakłady mięsne w Polsce, rozmowa pracowników:
– Panie majster, ile wody wlać do tej kiełbasy na eksport?
– Dwa wiadra.
– A do tej na kraj?
– Odkręć kran i chodź na przerwę śniadaniową! -
Przechwala się trzech myśliwych.
Pierwszy z nich:
– Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy!
Drugi:
– A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie!
Na to ostatni:
– Hmm panowie, a ja byłem w Norwegii …
– A fiordy Ty widziałeś?
– Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły. -
-
Spotyka się dwóch znajomych.
– Co tam u ciebie?
– Mam dla ciebie złą wiadomość, a właściwie dwie złe wiadomości!
– Co się stało?!?!!
– Ktoś nam bzyka twoją żonę?