– Siedziałem na drzewie i czekałem na jelenia. Nagle gałąź złamała się pode mną i wpadłem w błoto.
– Głęboko? – pyta współczująco kolega.
– Po kolana.
– E, to nic strasznego.
– Tak, ale wpadłem głową w dół.
-
-
-
Rozmowa dwóch osób:
– Ty jesteś dzieckiem ślubnym?
– Tak pół na pół.
– To znaczy?
– Ojciec żonaty, matka panna. -
Pani Gienia pyta się lustereczka
– Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiekniejszy na świecie?
Lustereczko mówi:
– Odsuń się bo nie widzę!!!!! -
-
-
Dziewczyna wypytuje chłopaka na pierwszej randce.
– Jasiek, a masz jakieś nałogi?
– Ależ skąd!
– A masz jakieś hobby?
– Tak, lubię roślinki.
– A jakie?
– Chmiel i tytoń -
Przyjeżdża blondynka do Warszawy.
Spotyka drugą blondynkę:
– Skąd jesteś?
– Ze wsi.
– Ja też!
– I pomyśleć, że się nie znamy! -
-
-
Do Splitu przyjechał turysta i zagaduje miejscowego:
– Gdzie tu mogę kupić wino?
– Widzisz ten kościół na środku?
– Tak.
– No to oprócz kościoła to wszędzie… -
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, chciałabym coś na głowę.
– Najładniej byłoby Pani w bereciku. -
Dyrektor do sekretarki:
– O czym pani teraz myśli, pani Sylwio?
– O tym samym co pan, panie dyrektorze.
– Och, świntuszka z pani! -
-
Leci samolot, przyrządy pokazują, że sytuacja nie jest najlepsza.
Pilot wzywa stewardessę i mówi:
– Jest bardzo źle, nie wydaje mi się żebyśmy wyszli z tego cało, ale niech pani pójdzie, opowie pasażerom dowcip to przynajmniej umrą z uśmiechem na twarzy.
Stewardessa wyszła do pasażerów i opowiada:
– Proszę Państwa, sytuacja jest, no … Mam dla Państwa dowcip. – i zaczyna opowiadać. Opowiada, opowiada, a samolot pikuje, opowiada, a samolot pikuje, opowiada, a samolot runął, ze zgliszcz i z dymu wstaje jedna, ocalała staruszka. Wstaje, otrzepuje się i mówi:
– Też mi dowcip …