– Kiedy się na ciebie złoszczę, nigdy nie odpowiadasz mi tym samym.
Jak udaje ci się kontrolować złość?
– Czyszczę sedes…
– I to ci pomaga?
– Używam twojej szczoteczki do zębów…
-
-
-
-
Lato, wakacje – Idzie ojciec z synem.
Gorąco jak diabli. Ojciec kupił zimne piwo i pije…
– Tatuś! Kup lody!
– Lody? Do piwa?! -
Inspekcja BHP w stolarni.
Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa. W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
– Co mi pan będziesz pier*olił jakieś farmazony. Dziesięć lat tu pracuję i robotę na maszynie znam jak swoje trzy palce. -
Mały chłopczyk obserwuje swą mamę siedzącą przed lustrem i nakładającą maseczkę kosmetyczną na twarz.
– Co robisz mamo?
– Nakładam maseczkę. No wiesz… Rozsmarowuję taki krem.
– Dlaczego?
– Żeby być piękniejszą.
Po jakimś czasie kobieta zaczęła wacikiem zbierać maseczkę z twarzy.
Chłopczyk zainteresowany zapytał:
– Poddałaś się? -
-
Przychodzi facet do drogerii i prosi o gumy.
– Jaki rozmiar?
– No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że są jakieś rozmiary.
– Proszę pójść tam za kotarkę, jest tam deseczka, taka z dziurkami, to pan sprawdzi swój rozmiar.
Facet wraca po chwili i mówi:
– Rozmyśliłem się, poproszę deseczkę. -
Tatusiu, UFO to nasi przyjaciele czy wrogowie?
– A czemu pytasz, Jasiu?
– Bo przyleciał taki wielki statek i zabrał babcię.
– Aaa, to w takim razie przyjaciele. -
Jasio spóźnił się do szkoły.
– Bo mój dziadek, ten co lubił żartować, nie żyje. – wyjaśnił Jasio na pytanie nauczycielki o powód spóźnienia.
– Ojej, jak to się stało? – zmartwiła się nauczycielka.
– Paliło się u nas.
– I co, zginął w pożarze?
– Nie, on taki figlarz był, wyskoczył. – odpowiedział Jasio.
– Zabił się?
– Przecież mówię, że on żartowniś był. Strażacy rozciągnęli taką płachtę, on na nią zeskoczył i wskoczył z powrotem.
– I co, zginał w pożarze?
– Nie, figlarz był, wyskoczył z powrotem.
– I wtedy się zabił?
– Mówię przecież, płachta była, zeskoczył na nią i wskoczył z powrotem.
– I zginął w pożarze?
– Ojej, pani nic nie rozumie, on taki figlarz był, znowu wyskoczył!
– No to czemu nie żyje?
– Bo się w końcu strażacy zdenerwowali i go zastrzelili. -
-
Blondynka jedzie samochodem autostradą A2.
Udało jej się włączyć radio i tam słyszy: „Podajemy ważny komunikat dla kierowców jadących autostradą A2. Według wiarygodnych, przed chwilą otrzymanych informacji, autostradą ową jedzie samochód w przeciwnym kierunku”. Blondyna spogląda przez okno swojego samochodu i mruczy do siebie:
– I to niejeden! -
Rozmawiają dwaj koledzy:
– Słyszałeś? Szef zmarł…
– Tak… i cały czas się zastanawiam: kto jeszcze? no i kto jeszcze?
– Jak to: kto jeszcze?
– No tak, w nekrologu napisali: Wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników. -
Przyjeżdża krasnal na stację benzynową i pyta:
Ile kosztuje kropla benzyny?
–Nic.
–To proszę nakapać do pełna. -