Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Wnuczka paraduje nago po mieszkaniu, a babcia przygląda jej się badawczo.

    – Wnusiu, czemu ty chodzisz goła po mieszkaniu? – pyta.
    – Babciu to jest ekologiczna piżama – odpowiada wnuczka.
    Babcia wieczorem wchodzi do kuchni nago, dziadek spogląda na nią zdziwiony i pyta:
    – A co ty taka goła po domu chodzisz?
    – Wcale nie jestem goła. To jest moja nowa, ekologiczna piżama – tłumaczy babcia.
    – Jakaś taka niewyprasowana…

  • Na polance w środku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i piecze mięsko.

    Przychodzi Kłapouchy, wiec Puchatek go grzecznie zaprasza, żeby się przyłączył. Kłapouchy siada więc przy ognisku, razem sobie pieką to mięsko, ale coś gadka się nie klei. Więc Kłapouchy, żeby rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać i mówi:
    – Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka.
    Na co Puchatek:
    – To nie jedz.

  • Jest zakończenie roku szkolnego.

    Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
    – Aniu, czy to są kwiaty?
    – Skąd pani wiedziała?
    Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
    – Waldku, czy to są czekoladki?
    – Skąd pani wiedziała?
    Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
    – Jasiu, czy to jest szampan?
    – Nie…
    Pani postanowiła jeszcze raz „skosztować”:
    – No to może ajerkoniak?
    – Nie…
    – Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
    – Świnka morska!

  • Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie

    – A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
    – A może dwie?
    – Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
    – No to psów nie weźmiemy.
    – Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
    – A może trzy?
    – Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
    – Możemy nie brać broni!
    – W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
    – A może weźmiemy jednak cztery?
    – Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
    – Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
    – Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.

  • ParskłemParskłem

    Polak, Rosjanin i Niemiec poszli na chwilę do nieba.

    Powiedziano im tam, że mają iść do spowiedzi. Ten kto będzie miał najmniej grzechów to dostanie najlepszy pojazd, natomiast ten kto będzie miał najwięcej grzechów dostanie najgorszy pojazd. Więc Niemiec idzie do spowiedzi. Pięć grzechów – dostał mercedesa … Rosjanin idzie do spowiedzi. Dziesięć grzechów – dostał motorek … Polak idzie do spowiedzi. Sto grzechów! – dostał rower … Po chwili Niemiec i Rosjanin ciesząc się swoimi wygranymi wymieniali zdania na temat swoich grzechów, podczas gdy Polak smutny już pojechał … Niemiec i Rosjanin po długim czasie też więc ruszyli. Patrzą, a tu rower na środku drogi leży, a Polak w krzakach, płacze i śmieje się jednocześnie.
    – Czemu płaczesz? – spytali.
    – Bo mnie wszystko boli bo się przewróciłem …
    – A czemu się śmiejesz?!
    – Bo widziałem anioła na rolkach!

  • ParskłemParskłem

    Przychodzi chłop do weterynarza:

    – Panie, świnie nie chcą jeść.
    Weterynarz na to:
    – Musi pan je wywieźć w nocy do lasu i po kolei wszystkie zaliczyć.
    Chłop zaliczył wszystkie i nic. Na drugi idzie ponownie do weterynarza i mówi:
    – Dalej nie jedzą.
    Weterynarz na to:
    – Powtórz pan zabieg jeszcze raz.
    Następnej nocy żona krzyczy:
    – Józek, Józek!
    Józek się budzi i pyta:
    – Świnie jedzą?
    Żona:
    – Nie, siedzą w żuku i trąbią.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.