Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • ParskłemParskłem

    Granica polsko-białoruska.

    Korek na 30 kilometrów.
    Czas oczekiwania na odprawę kilkanaście godzin
    Zniecierpliwiony polski kierowca TIR-a podchodzi do białoruskiego pograniczniaka :
    – Ej .. kolego !
    – No szto ?
    – Wiesz kiedy Niemcy napadli na Polskę ??
    – No znaju … w 1939 …
    – A wiesz kiedy napadli na was .. znaczy się wtedy jeszcze Związek Radziecki ?
    – No znaju … w 1941 ..
    – A wiesz pan skąd się wzięły te dwa lata różnicy ?
    – No nie znaju ???
    – Przez te wasze pie**olone formalności na granicy !!!!!

  • Studentka przychodzi do sali profesora

    Nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze:
    – Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin… – i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
    – Zrobiłabym wszszszyyystko…
    Na to profesor pobudzony:
    – Naprawdę wszystko?
    Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
    – Tak, wszyystkooo…
    Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
    – Aaa… pouczyłabyś się może troszkę?

  • Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:

    – No dalej, nie bądź taki jęczy małżonka powiedz z iloma…
    – Kochanie, odpowiada mąż, gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła…
    I tak to trwało… Aż pewnego razu żona mówi:
    – No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się NIE obrażę…
    Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
    – Przysięgasz, że się nie obrazisz?
    – Przysięgam! – odpowiedziała żona. A teraz licz!
    No i mąż zaczyna wyliczać:
    – Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć…

  • Facet na rozmowie o pracę:

    – Gdzie Pan wcześniej pracował?
    – Służyłem w armii. Byłem w marines.
    – Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym?
    – Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek…
    – To znaczy?
    – Granat urwał mi jaja.
    – W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe.
    – Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00?
    – Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć…

  • Zły niedźwiedź chodził po lesie

    Tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zająca:
    – Te zając, czemu chodzisz bez czapki?
    I łup go. Idzie dalej zobaczył wilka.
    – Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć.
    – No to idziemy do zająca.
    – On już dostał, głupio tak jakoś…
    – Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem.
    Poszli do zająca.
    – Cześć zajączku. Poczęstujesz mnie papierosem?
    – Chcesz z filtrem czy bez filtra?
    – Zając, Ty znowu bez czapki chodzisz.

  • Święty Piotr przychodzi do Boga

    Żeby zadać pytanie w kwestii techniczno – konstrukcyjnej:
    – Witam, pracujemy nad tymi ludźmi i nie za bardzo wiemy ile nerwów mamy włożyć w dłonie Ewy.
    – A ile daliście Adamowi? – pyta Bóg.
    – Jakieś dwieście – odpowiada Piotr.
    – No to dajcie tyle samo kobiecie.
    – Aha, no i jeszcze nie wiemy ile im nawkładać tych nerwów w genitalia.
    – A ile dostał Adam?
    – Czterysta dwadzieścia.
    – No i dobrze, dajcie tyle samo Ewie…
    Po chwili Bóg krzyczy za Piotrem:
    – Albo wiesz co? Dajcie jej jakieś dziesięć tysięcy. Niech wykrzykuje moje imię za każdym razem jak pójdzie z facetem do łóżka.

  • Pewnego dnia baca struga sobie duży kawał drewna. Wycieczka pyta

    -Baco co z tego będzie?
    A baca na to:
    -Łódka pikno łódka bedzie…
    Wycieczka przeszła. Po paru godzinach przychodzi następna wycieczka a gnotek drwena juz mniejszy. I sie go pytają:
    -Baco co z tego będzie?
    A baca na to:
    -Korytko dlo świń…
    Wycieczka przeszła. Po paru godzinach przychodzi następna wycieczka a kawał drewna jeszcze mniejszy niż poprzednio i sie go znowu pytają:
    -Baco co z tego będzie?
    A baca na to:
    -Ah no figurka jakosik z tego bedzie…
    No i przeszli. Już pod wieczór idzie ostatnia wycieczka która pyta sie porządnie wnerwionego Bacy:
    -Baco co z tego będzie?
    A baca na to:
    – Jak tego nie spie*dole to wykałaczka…

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.