Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Do lekarza przychodzi kobieta.

    W poczekalni zastaje mężczyznę.
    – Czy pan jest ostatni? – Zagaduje.
    – Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
    – Ale czeka pan w kolejce?
    – Nie, proszę pani, w poczekalni….
    – Pytam, czy stoi pan na końcu.
    – Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
    – Cham! – Woła zdenerwowana kobieta. – Niech mnie pan w d… pocałuje!
    – Proszę pani… – Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić…

  • Mały Jasio odwiedza dziadków i jak to w każde odwiedziny, dziadek opowiada Jasiowi historie wojenne.

    – Kiedyś wnusiu wysadziliśmy most w powietrze by zatrzymać Niemców.
    – Super dziadku i co dalej?
    – No niestety ktoś nas zdradził i złapali nas.
    – Niesamowite dziadku i co zrobili?
    – Niemcy podzielili nas na dwie grupy, a następnie kapitan powiedział „Tych po prawej rozstrzelać, tych po lewej przelecieć”.
    – Dziadku to straszne i co Ci zrobili?
    – Mi wnusiu? Yyy, mnie rozstrzelali…

  • Co to jest?Co to jest?

    Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami.

    Rozkoszuje się pięknem przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. Śmiga za szarakiem… Szuuuu… A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło zajączka:
    – Co ci się stało mój mały?
    – Słonica mnie użyła, jako tamponu.
    – Żesz, kurffa…
    I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę. Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki, mięciutki. Strzyże uszkami, obserwuje przyrodę. Patrzy, a tam w górze leci orzeł. Cały we krwi umazany.
    – Co ci się stało o wielki ptaku?
    – Co się stało? Co się kurffa, stało? Szukam tego gnoja, co powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami jest lepsza od tamponu!

  • ŚmiechłemŚmiechłem ParskłemParskłem Co to jest?Co to jest?

    Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni:

    Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. – Czy jest chleb wiejski? – Przecież to jest pralnia Drechu wziął i wpierdolił pracownikowi pralni. Następnego dnia trzech znów wchodzi do pralni. – Bagietkę poproszę! – Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a – Bagietkę poproszę! – Spierdalaj! Dresiarz znów pobił pracownika pralni. Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres. – Czy macie banany? – Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś? – Cóż… chleb teraz nawet w aptece kupić można…

  • Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu.

    Poszedł więc do lekarza, a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w stu procentach. Po około miesiącu facet wrócił do lekarza na wizytę kontrolną, a ten:
    – Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
    – Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.

  • Wczesna zima. Dwaj młodzi geolodzy, tuż po studiach wyjechali na praktyki w Bieszczady.

    Chodzą, mierzą, badają, aż zabłądzili. Nagle, patrzą, pieczara. – Co to może być?
    – Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
    Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
    – Geolodzy? Tu Baza.
    – Tak.
    – Dwóch?
    – Tak.
    – Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
    – Zacznijcie od złej, Bazo.
    – Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
    – A ta dobra?
    – Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio Was nie zeżre.

  • Pewien stary rybak złowił złotą rybkę.

    – Spełnię twoje trzy życzenia, jeśli mnie wypuścisz ? oznajmiła rybka ? czego byś chciał, rybaku?
    – Chciałbym być bogaty ? rzecze rybak.
    Zaszumiały nadrzeczne trzciny? srrruuu! I rybak jest bogaty.
    – Czego jeszcze byś chciał, rybaku? ? pyta rybka.
    – Chciałbym taką zajefajną, młodą kobitkę.
    Zaszumiały nadrzeczne trzciny i z wody wyszła seksowna, młoda dziewczyna, aż rybakowi krew w żyle zaczęła żwawiej krążyć.
    – Zostało ci ostatnie życzenie. Czego jeszcze ci potrzeba, rybaku?
    – Niemłody już jestem, chuć mnie ogarnia, ale w kroku coś nie teges? więc chciałbym, żeby mi jeszcze c**j zagrał na stare lata.
    Zaszumiały nadrzeczne trzciny i? wyszedł Prezes Jarek z gitarą.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.