– Słyszałem, że wczoraj uratował pan innego pacjenta, który tonął w pobliskim stawie. Świadczy to o zdrowym rozsądku, więc chyba możemy już pana wypisać. Szkoda tylko, że człowiek którego pan uratował powiesił się później.
– Nie powiesił się panie doktorze. Ja go powiesiłem żeby wysechł.
-
-
-
Lekarz mówi do pacjenta:
– Panie Karolu, mam dla pana dobrą wiadomość.
– O, to świetnie!
– Pana imieniem nazwiemy nowo odkrytą nieuleczalną chorobę. -
-
Chciałbym prosić o rękę pana córki.
– A z moją żoną już pan rozmawiał?
– Tak, też jest niezła, ale wolę córkę. -
Miał niewidomy smaka na grzyby, więc wybrał się do lasu.
Wpadł na taki pomysł, że choć nic nie widzi to węchem i smakiem kierował się będzie. Znalazł pierwszego grzyba, urwał, posmakował…
– Podgrzybek! – krzyknął z radości.
Szuka dalej.
– Maślak! – znowu się ucieszył.
Szuka dalej, znalazł, smakuje…
– G**no, dobrze, że nie wdepłem! -
Kolega pyta się kolegi:
– Dlaczego masz takie powodzenie u kobiet?
– Bo jestem mądry.
– A dlaczego się nie ożeniłeś?
– No… bo jestem mądry. -
-
Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić.
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
– Co się ma wódka zmarnować? – pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
– O! – pomyślał – i życie zaczyna się układać! -
Ordynator do pacjenta cukrzyka:
– Czy jest pan przesądny?
– Dlaczego pan pyta?
– Od jutra będzie pan wstawał lewą nogą. -
Jasiu wraca z podwórka.
Mama od razu robi mu wymówki:
– Jasiu wyglądasz jak prosie. Wiesz przynajmniej co to jest prosię?”
Kuba odpowiada:
– Wiem mamusiu dziecko świni. -
-
Siedzą wariaci na drzewie i udają gruszki. Jeden pyta:
– Dojrzałeś?
– Nie – odpowiada drugi.
Sytuacja powtarza się. Za trzecim razem pyta:
– Dojrzałeś?
– Tak.
– No to spadaj! -
Facet idzie na drinka. Strasznie zachciało mu się sikać.
Idzie do męskiej, a tam kolejka jak stąd do Warszawy. Idzie do damskiej i prosi babcię klozetową.
– Niech mnie pani wpuści!
– Dobra, ale nie naciskaj czerwonego guzika.
Wchodzi do kabiny. Z błogą ulgą załatwia swoją potrzebę. Widzi zielony, niebieski i czerwony guziczek. Naciska zielony. Czuje przyjemną wilgoć. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa umyta.
– Łał! Ale te laski tutaj mają bajer.
Wciska niebieski guziczek. Czuje lekki powiew. Po chwili miły głos informuje:
– Pupa wysuszona.
– Super! Czerwony będzie na pewno ukoronowaniem tych wszystkich przyjemności! – wciska czerwony.
Nagle czuje przeszywający ból. Po chwili miły głos informuje:
– Tampon wyjęty. -
Mąż mówi do żony:
– Od jutra przechodzę na bezmięsną dietę.
– To co będziesz jadł ?
– Głównie parówki…